Eugeniusz Andrejuk, fot. CEV, 22 sierpnia 2012

Jagoda Gruszczyńska siatkówkę plażową poznawała m.in. w czasie wakacji. Szybko jej talent został dostrzeżony. Następnie trafiła do SMS w Łodzi. W wakacje 2012 została dwukrotną mistrzynią Europy.

W stwierdzeniu, że w polskiej siatkówce plażowej w wydaniu młodzieżowym sukces goni sukces nie ma zbyt dużo przesady. Zawodniczki i zawodnicy w biało-czerwonych barwach odnoszą kolejne sukcesy. W tegorocznym sezonie w roli głównej wystąpiła m.in. Jagoda Gruszczyńska, która najpierw została mistrzynią Europy do 18 , a następnie do 20 lat .

- Każdy złoty medal na arenie międzynarodowej cieszy, ale w mistrzostwach w Hartbergu grałyśmy z Katarzyną Kociołek przeciwko zawodniczkom starszym i bardziej doświadczonym. Przynajmniej więc teoretycznie ostatni czempionat był silniejsze i mocniej obsadzony – powiedziała Jagoda Gruszczyńska.

Dwukrotna mistrzyni Europy od dwóch lat uczy się i trenuje w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Łodzi. – Swego czasu na zawodach o Puchar Bałtyku zobaczyła mnie Pani Magda Michoń-Szczytowicz i zaproponowała mi przejście do SMS. Spróbowałam i nie żałuję – mówi Jagoda Gruszczyńska.

Na sukcesy nie trzeba było długo czekać. Na początku lipca w Brnie została mistrzynią Europy do 18 lat, a w ostatnią niedzielę w Hartbergu do 20. – Bardzo serdecznie zachęcam młodych ludzi do podjęcia treningu w naszej dyscyplinie sportu. Siatkówka plażowa jest naprawdę piękna, a zawody często odbywają się w cudownej scenerii jak to miała miejsce w ostatnio w Austrii. Wieczorne mecze na oświetlonych boiskach były dodatkową atrakcją – powiedziała Jagoda Gruszczyńska.

Dwukrotna mistrzyni Europy jeszcze przed przyjściem do SMS w Łodzi zetknęła się z siatkówką plażową. – Rodzice zabierali mnie m.in. na mistrzostwa Polski samorządowców i tam poznawałam ten sport. Grałam też na plaży w czasie wakacji – dodaje złota medalistka z Hartbergu.

Kolejną międzynarodową imprezą, w której wystartuje Jagoda Gruszczyńska będą mistrzostwa świata do 21 lat w Halifaksie od 29 sierpnia do 2 września. Kanadyjskie miasto w 2011 roku było gospodarzem juniorskiego czempionatu. Organizatorzy zwieźli 2000 ton piasku. Zagraniczni goście podkreślali, że turniej zakończył się sukcesem, a przedstawiciele władz miasta dodawali, że była to świetna promocja Halifaxu. Z kolei dla Kanadyjskiego Związku Siatkówki nie ulega wątpliwości, że ubiegłoroczny i tegoroczny czempionat mogą być punktem zwrotnym w rozwoju tej dyscypliny sportu w tym kraju.

- Naszym celem będzie zaprezentowanie w Halifaksie przede wszystkim dobrej gry. Jak zawsze będziemy chciały zaprezentować swoje umiejętności na najwyższym poziomie. Gdy do tego dojdzie odrobina szczęścia, to wyniki powinny przyjść – podkreśla Jagoda Gruszczyńska.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej