EA, 12 października 2015

Atmosfera panująca na trybunach,podczas spotkania GKS Katowice z Camperem Wyszków, pokazała, że kibice na Górnym Śląsku są spragnieni ligowej siatkówki na najwyższym poziomie.

Zwycięstwo i pełna hala to marzenie każdego organizatora meczu. W spotkaniu beniaminka pierwszej ligi GKS-u Katowice z KS Camperem Wyszków 3:0 (25:15, 25:16, 25:22) gospodarze zebrali pełną pulę. W pierwszym meczu, rozegranym w historycznej dla katowickiej siatkówki hali Kolejarza, był komplet publiczności i trzy punkty. Atmosfera panująca na trybunach pokazała, że kibice na Górnym Śląsku są głodni ligowej siatkówki na najwyższym poziomie.

Drużyna GKS od początku kontrowała wydarzenia na boisku. Rafał Sobański z Michałem Błońskim świetnie spisywali się w polu zagrywki, w ataku jaki i w przyjęciu. To ich w punkt przyjmowane piłki pozwalały Maciejowi Fijałkowi precyzyjnie dogrywać piłki do atakującego Jana Króla, czy dwóch środkowych Tomasza Kalembki i Pawła Pietraszko. Jeśli do tego dodamy skuteczna grę blokiem to trudno się dziwić, że po wyrównanym początku katowiczanie szybko zdobywali kolejne punkty i odnieśli przekonywujące zwycięstwo w tej partii oraz całym meczu.

- Najważniejsze, że dopisujemy sobie kolejne trzy punkty. Kontrole nad meczem przejęliśmy dzięki zagrywce. Ten element pozwolił nam na ustawienie bloku i wyprowadzanie skutecznych kontr. Po dwóch szybko wygranych setach w partii trzeciej, kluczowe było zachowanie odpowiedniego poziomu koncentracji i agresji, oczywiście tej sportowej. Zrealizowaliśmy na parkiecie plan taktyczny, który przygotowaliśmy na to spotkanie i za to należą się gratulacje moim zawodnikom. Na koniec chciałbym podziękować kibicom za doping i stworzenie prawdziwej siatkarskiej atmosfery, miała ona duży wpływ na naszą grę – podsumował wydarzenia na boisku trener GKS-u Katowice Grzegorz Słaby.

- Obawiałem się tego meczu, w II lidze siatkarze grali przy prawie pustych trybunach, a tu pierwszy nasz mecz w roli gospodarza i nikt nie wiedział jaka będzie frekwencja. Taktycznie, mentalnie i fizycznie drużyna była dobrze przygotowana, ale smutno by było gdybyśmy grali dla garstki kibiców. Hala była pełna, kibice zasiedli całymi rodzinami - komentuje kierownik drużyny Jacek Cholewa.

Jacek Cholewa podkreślił że "Prezydent Miasta Katowice zapalił dla siatkówki zielone światło, a zwycięstwo we własnej, pełnej kibiców hali dodaje motywacji do pracy." - W takich warunkach wszyscy chętnie współpracują na rzecz stworzenia w Katowicach bazy dla siatkówki na najwyższym poziomie - dodał Jacek Cholewa.

GKS Katowice : Fijałek, Błoński (10), Kalembka (7), Król (9), Pietraszko (11), Sobański (13), Mariański (libero) oraz Butryn (4), Jurkojć, Naliwajko.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej