Tekst i zdjęcia: Karina Zachara, EA, 26 stycznia 2017

Siatkarki MKS Calisii Kalisz walczą o miejsce w czołowej ósemce I ligi. Wygrana nad NOSiR-em Nowego Dworu Mazowieckiego 3:0 (25:19, 29:27, 25:22) mocno przybliżyła do celu.

W środę siatkarki MKS Calisii Kalisz po raz drugi w tym roku cieszyły się z wygranej. Cennej, bo na wagę trzech punktów. Podopieczne Daniela Przybylskiego i Marty Kuehn-Jarek pokonały w hali Arena NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki 3:0 (25:19, 29:27, 25:22).

Teoretycznie, wskazanie faworyta środowej potyczki nie było trudne. Wprawdzie kaliszanki rozpoczęły nowy rok mało pomyślnie, ale z meczu na mecz radzą sobie coraz lepiej, tak więc konfrontacja z zamykającym pierwszoligową tabelę NOSiR-em nie powinna stanowić dla nich większego problemu. Z drugiej zaś strony było niemal pewnym, że rywalki walczące o ligowe być albo nie być, do meczu w Kaliszu podejdą ze zdwojoną mobilizacją. I tak też było, a z założenia łatwe spotkanie przerodziło się w zaciętą walkę po obu stronach siatki. Komplet punktów jaki ostatecznie powędrował na konto kaliszanek, okupiony został potwornym wysiłkiem, bo przyjezdne – wbrew temu co obrazuje tabela – poprzeczkę zawiesiły wysoko.               

– Oglądaliśmy ostatni mecz siatkarek NOSiR-u z zespołem z Krakowa i bardzo szczegółowo    przeanalizowaliśmy sobie to spotkanie. Ta drużyna gra coraz lepiej, a sześć punktów które aktualnie posiada, wcale nie odzwierciedla jej rzeczywistej jakości. Myślę, że to jest naprawdę dobry zespół.  Ale i my prezentujemy się coraz lepiej: zaczęliśmy rok od jednego wygranego seta, potem były dwa, następnie trzy – za 2 punkty, a dziś wygraliśmy w trzech setach i zgarnęliśmy komplet. Bardzo nas to cieszy –  mówił po meczu trener Daniel Przybylski.

Pierwszego seta gospodynie pewnie wygrały. Drugi został rozstrzygnięty w walce na przewagi. W końcówce NOSiR miał nawet cztery setbole, aleawodniczki MKS-u zachowały chłodne głowy i ostatecznie, po skutecznym ataku Małgorzaty Vlk, wygrały 29:27.  – To tylko świadczy o jakości naszej pracy i naszych głowach. To są ciężkie momenty, kiedy się walczy i goni wynik, żeby wygrać set, na którym bardzo zależy. Dlatego cieszę się podwójnie z tego spokoju i zimnych głów, jakie dziewczyny zachowały do samego końca – dodaje trener Przybylski.

W trzecim secie kaliszanki znów przejęły pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Podobnie jak w początkowej fazie meczu, udało im się uzyskać zdecydowaną przewagę punktową (17:10) i choć w końcówce zdeterminowane zawodniczki z Nowego Dworu zdołały zmniejszyć straty do czterech „oczek” (21:19), nie dały już rady odwrócić losów całego spotkania. Twardo stawiające opór kaliszanki wytrzymały końcowe ataki, a piłkę na wagę zwycięstwa posłała w pole rywalek Hanna Łukasiewicz, ustalając wynik trzeciego seta na 25:22.  

Dzięki środowej, pewnej wygranej kaliszanki zachowały ósme miejsce w tabeli, ale dzięki trzypunktowej zdobyczy zmniejszyły dystans do wyżej ulokowanych drużyn. Kolejna, bardzo trudna potyczka, czeka je już w najbliższą sobotę. Będzie nią wyjazdowe spotkanie z Wisłą Warszawa, aktualnym liderem rozgrywek.

MKS: Grzanka, Vlk, Pytlarz, Isailović, Łukasiewicz, Grobys oraz Kuehn-Jarek (L) - Drewniak, Karpińska, Andrzejczak, Makowska, Łysiak; NOSiR: Strządała, Śmieszek, Przepiórka, Sołodkowicz, Miechowicz, Duda oraz Dąbkowska (L) oraz Karasiewicz (L), Zaciek, Balcerowicz, Adamska.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej