Iwona Stach, 17 kwietnia 2016

W drugim półfinale Final Four Ligi Mistrzów Trentino Diatec pokonało Cucine Lube Banca Marche Civitanova 3:0 i tym samym awansował do finału, w którym zmierzy się z Zenitem Kazań.

W drugim półfinale Final Four Ligi Mistrzów Trentino Diatec pokonało Cucine Lube Banca Marche Civitanova 3:0 i tym samym awansował do finału, w którym zmierzy się z Zenitem Kazań. - Jak wiadomo, nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy. Może nie zaczęliśmy spotkania tak, jak tego chcieliśmy, jednak po popełnieniu kilku błędów i oddaniu przeciwnikowi punkty za darmo, odnaleźliśmy swój rytm gry i graliśmy lepiej. Byliśmy bardziej skoncentrowani, nie opuszczała nas determinacja, dzięki czemu zagraliśmy cały mecz na bardzo wysokim poziomie – przyznał po wygranym spotkaniu przyjmujący Trentino Diatec, Tine Urnaut.

Początek spotkania nie wskazywał na to, że podopieczni Radostina Stoycheva awansują do finału Ligi Mistrzów. Błędy własne mściły się na zawodnikach Trentino Diatec. - Na samym początku zdarzyło się nam kilka niepotrzebnych pomyłek, jednak powiedzieliśmy sobie, że nie możemy się tak łatwo poddać. Zredukowaliśmy liczbę naszych błędów i skoncentrowaliśmy się na dobrej zagrywce, która wywarła dość dużą presję na przeciwnikach – myślę, że to okazało się być kluczem do naszej wygranej. Dzięki temu odrzuciliśmy ich od siatki, nasza obrona i blok zaczęły lepiej funkcjonować, co sprawiło, że było nam łatwiej grać swoją siatkówkę – podkreśla przyjmujący.

Podopieczni Radostina Stoycheva nie mają wiele czasu na odpoczynek, bo już za kilkanaście godzin zmierzą się z jedną z najbardziej utytułowanych drużyn na świecie, która będzie bronić tytułu sprzed roku. Zawodnicy Zenitu Kazań w pierwszym meczu półfinałowym pokonali rzeszowian 3:1, zaś sam pojedynek nie należał do najłatwiejszych. - Nasz kolejny przeciwnik dysponuje mocnym serwisem i skutecznym blokiem, w związku z tym najważniejsze dla nas będzie dobre przyjęcie, a także zagrywka, która pozwoli nam, podobnie jak dzisiaj, odrzucić rywali od siatki. – zaznacza Urnaut.

Przyjmujący Trentino Diatec był pod ogromnym wrażeniem dopingu kibiców zgromadzonych w krakowskiej Tauron Arenie. - Atmosfera panująca w Tauron Arenie, podobnie jak w innych polskich halach, jest świetna! Jest tu naprawdę „gorąco”, a co za tym idzie, gra się tutaj rewelacyjnie – kończy zawodnik.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej