Eugeniusz Andrejuk, 1 sierpnia 2011

Grzegorz Fijałek i Prudel zdobyli srebrny medal w turnieju World Touru w Starych Jabłonkach, który miał rangę Grand Slamu. W Tel Awiwie zawodniczki i zawodnicy w biało-czerwonych strojach zdobyli kolejne medale w imprezie mistrzowskiej rangi. Polska siatkówka plażowa przeżywa swoje kolejne dobre dni.

W ostatnich dniach serwisy agencyjne i siatkarskie informowały o kolejnych zwycięstwach polskich par w siatkówce plażowej na arenie międzynarodowej. Najpierw dowiedzieliśmy się o medalach mistrzostw Europy do 20 lat w Tel Awiwie. Na najwyższym stopniu podium stanęli Bartosz Łosiak i Piotr Kantor, a na trzecim Katarzyna Kociołek i Karolina Baran. W niedzielę w Starych Jabłonkach w finale turnieju World Touru Grand Slam Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel przegrali z amerykańskimi mistrzami olimpijskimi Toddem Rogersem i Philipem Dalhausserem.

- W ostatnich latach regularnie odnosimy sukcesy w mistrzostwach Europy i świata w różnych kategoriach wiekowych. Przypomnę, że kilka tygodni wcześniej w chorwackim Umagu Katarzyna Kociołek z Karoliną Baran oraz Maciej Kosiak z Łukaszem Kaczmarkiem zdobyli złote medale mistrzostw świata juniorów. Jestem przekonany, że bilans 2011 roku nie jest jeszcze zamknięty. Można więc śmiało powiedzieć, że polskie sukcesy w siatkówce plażowej nie są dziełem przypadku. Mamy swój system pracy i szkolenia, w Łodzi działa Szkoła Mistrzostwa Sportowego. Współpracujemy z federacjami zagranicznymi m.in. z niemiecką i rosyjską. Postawienie w pewnym okresie przez tą pierwszą na młode zawodniczki i zawodników spowodowało, że w światowej czołówce jest kilka par z tego kraju. Jestem z przekonany, że u nas będzie podobnie. W Polskim Związku Piłki Siatkowej patrzymy daleko w przyszłość. Chcemy być nie tylko obecni w igrzyskach w Rio de Janeiro, ale też mieć tam realne szanse na zdobycie złotego medalu. Oczywiście, żeby to wszystko móc zrealizować potrzebne będzie finansowe wsparcie Ministerstwa Sportu i Turystyki - powiedział sekretarz generalny Polskiego Związku Piłki Siatkowej Bogusław Adamski.

Na razie jednak przed nami Londyn. Dokładnie za rok tam będzie trwała walka o medale. Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel po wywalczeniu srebrnego medalu w World Tourze w Starych Jabłonkach zajmują czwarte miejsce w światowym rankingu. W zgodnej opinii fachowców tylko jakiś kataklizm może pozbawić najlepszej polskiej pary gry na olimpijskim piasku w Londynie.

Jak podkreśla Bogusław Adamski jeszcze nie tak dawno dla czołowych polskich par marzeniem była gra w turnieju głównym World Touru. Fijałek i Prudel po raz pierwszy stanęli na podium tego cyklu w niedzielę 25 lipca 2010 roku. - Pierwsze mistrzostwa Polski w 1994, powołanie przy PZPS Komisji Siatkówki Plażowej w 1998 roku, debiut Starych Jabłonek w turniejach World Touru, pierwsze miejsce na podium pary Fijałek-Prudel w tym cyklu oraz dwa polskie duety w tegorocznych mistrzostwach świata w Rzymie  – są to kolejne kroki milowe w rozwoju siatkówki plażowej w naszym kraju, które wymienia sekretarz generalny PZPS. Początki jak zwykle były trudne, ale po szesnastu latach widać wyraźnie efekty.

Sekretarz generalny PZPS przypomina, że "marzenia o wielkim graniu na plaży" rodziły się przed laty. We wspomnianym czempionacie w 1994 roku pierwsze miejsce zajęli Janusz Bułkowski i Zbigniew Żukowski . W nagrodę wyjechali na II mistrzostwa Europy do Almerii i był to pierwszy zagraniczny start w oficjalnych zawodach międzynarodowych Polaków. Zajęli wtedy 10. miejsce w tych mistrzostwach. Lokata dawała nadzieje, że można znaleźć się wśród najlepszych.

W mistrzostwach Polski w 1994 roku charakterystyczne było też to, że poza Januszem Bułkowskim wszyscy siatkarze jacy uczestniczyli w tym czempionacie grali w... butach. Byli to jednak głównie gracze ligowych klubów polskiej ekstraklasy, bo żadnych specjalistów od gry na piasku wtedy przecież nie było. Na pewno "mocnego kopa" dyscyplina w świecie dostała, gdy Międzynarodowy Komitet Olimpijski włączył siatkówkę plażową do programu igrzysk. Od 1996 roku walczono już o medale. Amerykanie w latach 90. przeprowadzili badania i wynikało z nich, że w tym okresie najbardziej w świecie z dyscyplin sportowych rozwijały się siatkówka plażowa oraz kolarstwo górskie.

- W Polsce mocny przełom nastąpił w drugiej połowie pierwszego dziesięciolecia XXI wieku - powiedział Bogusław Adamski. - W Łodzi została uruchomiona hala do treningu całorocznego. Na otwarcie prezes PZPS Mirosław Przedpełski zagrał w parze z Januszem Bułkowskim. Powstała Szkoła Mistrzostwa Sportowego. Baza ośrodka umożliwia regularne szkolenie.

Ogromne znaczenie dla rozwoju dyscypliny w Polsce miała organizacja wielkich turniejów. W 2002 roku pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie rozegrany został turniej pokazowy zorganizowany przez Wojciecha Mielcarza. Obecny był Karch Kiraly. Amerykanin zdobył złote medale olimpijskie w hali i na plaży. Niebawem w Starych Jabłonkach zagościł pierwszy turniej World Touru. Polscy kibice mogli już w kraju zobaczyć najlepszych w świecie. Niedługo potem do Warszawy przyjechały czołowe zawodniczki świata. Do grona organizatorów World Touru dołączyły Mysłowice.

- Utalentowanych i dobrych zawodników, którzy przewinęli się przez krajowe boiska na plaży nie brakowało. Do tego grona na pewno można zaliczyć Daniela Plińskiego, Marcina Wikę, Dominika Witczaka, Zbigniewa Bartmana czy Janusza Bułkowskiego. Szkoleniem zajmowali się znani polscy trenerzy z Aleksandrem Gedigą, Andrzejem Warychem czy Dariuszem Luksem - mówi sekretarz generalny PZPS i dodaje, że kiedyś nie było środków na organizację zgrupowań z kraju. Teraz kadra zaczyna sezon od treningów w Brazylii czy na Teneryfie, a naszych najlepszych Niemcy zapraszają na wspólne treningi z ich czołówką w najlepszych swoich ośrodków.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej