Ilona Kobus, 21 marca 2012

Młoda drużyna PGE Skry Bełchatów zakończyła zmagania ligowe na drugim miejscu. Do pełni szczęścia zabrakło niewiele - zwycięstwa w złotym secie finału z Delectą Bydgoszcz.

PlusLiga: Pana drużyna wywalczyła srebrny medal Młodej Ligi. Traktuje pan ten wynik w kategorii sukcesu czy jednak pozostał niedosyt po przegranym złotym secie?
Sławomir Augustyniak: Przed startem rozgrywek, do których przystąpiliśmy w bardzo przemeblowanym, odmłodzonym składzie nikt nie spodziewał się, że osiągniemy taki sukces. Z meczu na mecz było widać, że w tej drużynie drzemie duży potencjał. Po rundzie zasadniczej mieliśmy dziesięć punktów przewagi na drugą w tabeli Delectą Bydgoszcz, a potem przyszły play offy, które w tym roku były rozgrywane dość dziwnym systemem. Uważam, że ten złoty set, który rozstrzygał o mistrzostwie Polski trochę skrzywdził nasze poczynania.

- Skąd wziął się pomysł by o mistrzostwie Młodej Ligi decydował złoty set?
- Może trochę stąd, że siatkarze Młodej Ligi grają także w juniorach i kadetach i jakoś trzeba pogodzić wszystkie terminy. Niemniej zdecydowanie uważam, że rozgrywki Młodej Ligi powinny być rozbudowane, żeby ci młodzi zawodnicy grali jak najwięcej. Mecze o najwyższe miejsca powinny być rozgrywane co najmniej do dwóch, a najlepiej do trzech zwycięstw.

- Play offy też by pan rozbudował? To chyba trochę niesprawiedliwe, że po fazie zasadniczej w grze zostają tylko cztery drużyny?
- Głównym celem Młodej Ligi jest ogrywanie młodzieży, tak więc ci chłopcy powinni grac jak najdłużej. Ja optuję za podobnym systemem, jaki obowiązuje u seniorów - najlepsza ósemka fazy zasadniczej gra w play offach ćwierćfinały, półfinały i finał. Wtedy też mieliby do rozegrania więcej meczów o stawkę, pod presją i to bez wątpienia procentowałoby w przyszłości. Po sezonie na pewno będą wyciągnięte jakieś wnioski. Małymi kroczkami zmierzamy w dobrym kierunku i myślę, że w kolejnych rozgrywkach rywalizacja będzie dłuższa i jeszcze ciekawsza.

- Zakończył się II sezon Młodej Ligi. Jaki był w porównaniu z tym premierowym?
- W pierwszym roku jej funkcjonowania nie wszystkie zespoły potraktowały rozgrywki poważnie i można było mieć zastrzeżenia. W tym roku było zupełnie inaczej - poziom znacznie się podniósł, każdy mecz wyzwalał bardzo dużo emocji i trzeba było grać na najwyższym poziomie, żeby wywalczyć zwycięstwo.

- Siatkarze Skry Bełchatów zostali udekorowani medalami podczas turnieju finałowego LM w Łodzi, otrzymali też czek na 10 tysięcy złotych. To jedyna nagroda?
- To już leży w gestii klubu, zobaczymy co się urodzi. Na co dzień otrzymują stypendia sportowe i myślę, że jest to dla nich bardzo cenne, bo nie we wszystkich klubach  tak jest.

- Wyróżniłby pan kogoś ze swoich podopiecznych za postawę w właśnie zakończonym sezonie ML?
- Wszyscy zrobili duży postęp i oby podobnie było w kolejnych latach.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej