-
- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- Siatkarze raz jeszcze pokazali wielkie serce
Angelika Knopek, fot. Zosia Cholewa, 30 grudnia 2015
Siatkarze niejednokrotnie udowodnili już, że są ludźmi nie tylko pokaźnego wzrostu, ale i wielkiego serca i zawsze chętnie angażują się we wszelkiego rodzaju akcje charytatywne. Nie inaczej było w Nysie, gdzie miejscowa drużyna Stal AZS PWSZ Nysa podjęła w towarzyskim spotkaniu zespół Gigantów Ekstraklasy.
Celem widowiska było zebranie jak najwięcej funduszy na leczenie ucznia Gimnazjum nr 1 w Nysie, Mateusza Palzera, który zmaga się z chorobą nowotworową. W akcję bardzo czynnie włączyło się całe środowisko siatkarskie, przekazując na licytację mnóstwo gadżetów, a wielu znanych wszystkim sympatykom siatkówki byłych i obecnych zawodników osobiście pojawiło się w hali przy ulicy Głuchołaskiej. Wydarzenie zostało zorganizowane dzięki ogromnemu zaangażowaniu szkolnych kolegów Mateusza i chęci współpracy ze strony włodarzy klubu.
Drużynę Gigantów Ekstraklasy zasilili: Patryk Szczurek (obecny rozgrywający Cerradu Czarnych Radom), Jarosław Stancelewski, Dariusz Ratajczak, Adam Kurek – były reprezentant kraju oraz ojciec Bartosza Kurka, a także Piotr Łuka, Janusz Bułkowski, Sebastian Świderski oraz Łukasz Kadziewicz. Pomimo tego, że w tym spotkaniu wynik nie był sprawą nadrzędną, zwycięzcy nie kryli swojej radości z faktu, że w rywalizacji do dwóch wygranych setów nie oddali gospodarzom nawet jednej partii, zwyciężając 2:0 (26:24, 25:21). Na ławce trenerskiej Stali tym razem wyjątkowo zasiadła para Mordarski/Czuczman, na co dzień członkowie zarządu.
Na medal spisała się również nyska publiczność, hala wypełniła się do ostatniego miejsca, w miarę możliwości na parkiecie dostawiono dodatkowe krzesła, lecz mimo to wielu kibiców musiało zająć miejsca stojące, ponieważ zainteresowanie meczem było ogromne.
- Wielkie brawa należą się publiczności, która tak licznie przybyła na to spotkanie. W jednym miejscu zgromadziło się mnóstwo ludzi wielkiego serca, którzy wyłożyli swoje własne, prywatne pieniądze na licytacje, by dać choremu Mateuszowi nadzieję na powrót do zdrowia. - powiedział po meczu występujący wyjątkowo w roli środkowego Sebastian Świderski. - My, jako sportowcy, zdajemy sobie sprawę co to znaczy mieć kontuzję, chorować, potrzebować pomocy, dlatego sami staramy się pomagać jak najczęściej. Wtedy nieważne jest to, czy ktoś pochodzi z Kędzierzyna, z Nysy, czy z jakiegokolwiek innego miasta, łączy nas chęć pomocy potrzebującym. - dodał.
Jedną z przygotowanych atrakcji były licytacje siatkarskich gadżetów, spośród których największą popularnością cieszyły się reprezentacyjne koszulki Michała Winiarskiego oraz Bartosza Kurka, a także piłka z autografami zawodników ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Każda z tych rzeczy została wylicytowana za ponad tysiąc złotych. W akcję włączyły się także inne kluby z PlusLigi, dlatego wśród pozostałych przedmiotów znalazły się również koszulki Jastrzębskiego Węgla, Effectora Kielce, AZS UWM Olsztyn, PGE Skry Bełchatów czy klubowa koszulka Daniela Plińskiego. Swoją cegiełkę dołożyli również przedstawiciele innych dyscyplin, między innymi koszykarze z zespołu KS Pogoń Prudnik. Nie wszystkie aukcje są już zakończone, niektóre wciąż aktywne można odnaleźć przy pomocy hashtaga #PomagamMateuszowi.
Mimo napiętego kalendarza PlusLigi oraz własnych zobowiązań siatkarze znaleźli czas na udział w tym charytatywnym przedsięwzięciu i zgodnie przyznają, że świetnie się przy tym bawili.
- Moje wrażenia nie są tak ważne jak cel tego spotkania, bo nadrzędną sprawą jest pomoc Mateuszowi, ale uważam, że była to dobra zabawa zarówno dla nas, jak i dla kibiców. Nie musiałem się długo zastanawiać czy przyjechać, dostaliśmy w klubie wolne od trenera, od niedzieli jestem już w Nysie, a po świętach znów biorę się do pracy - podsumował z uśmiechem Patryk Szczurek.
- Ten mecz był świetną zabawą i wspaniałym widowiskiem dla kibiców, mam nadzieję, że takie spotkania będą organizowane jak najczęściej. Gdy zadzwonił do mnie trener Bułkowski niemal od razu się zgodziłem. Zwykle w życiu a to nie ma czasu, a to zdrowie nie pozwala, ale gdy tylko pojawia się okazja, by w szczytnym celu zagrać ze starymi przyjaciółmi, wtedy od razu czas się znajduje. Wiadomo, że od kiedy skończyło się karierę, to na boisko ciągnie mnie jeszcze mocniej - dodał Sebastian Świderski.
Łukasz Kadziewicz również przyznał, że bardzo cieszył się, że mógł wziąć udział w tym wydarzeniu, a przez nyską publiczność został wyjątkowo ciepło przyjęty. - Jesteśmy jedną, wielką, sportową rodziną, z chłopakami znamy się od dziesięciu-dwudziestu lat, dlatego gdy zadzwonił do mnie Piotrek Łuka nie musiałem się mobilizować, tylko po prostu przyjechałem. Wiem, że jeśli kiedyś powiem mu, że ktoś z moich bliskich potrzebuje pomocy, to wtedy on przyjedzie do mnie i zrobi dla mnie to samo. Ja zawsze mam straszną frajdę z tego, że mogę komuś pomóc. Całe moje życie było przyjemne i kolorowe dzięki kibicom, więc teraz ja muszę im coś oddać w podziękowaniu, a jeśli swoją obecnością mogę komuś pomóc w walce z chorobą to nic, tylko się cieszyć. W takich chwilach serducho we mnie rośnie, bardzo się cieszę, że mogłem uczestniczyć w takiej fajnej imprezie - powiedział Łukasz Kadziewicz.
- My dzisiaj wygraliśmy ten mecz i wszyscy mamy nadzieję, że tak samo Mateusz wygra swoją najważniejszą walkę! - dodał na zakończenie Patryk Szczurek. Mateuszowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i trzymamy kciuki!
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej