Anna Daniluk, EA, CEV, 4 lutego 2015

Niemcy zdobyli brązowy medal w FIVB Mistrzostwach Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014. Wielu z graczy z reprezentacji tego kraju marzy o kolejnym zwycięstwie - tym razem przed własną widownią w turnieju Final Four Ligi Mistrzów.

- Powtórzyć sukces z Ankary - to jest jeden z celów Georga Grozera, zawodnika Biełogoria Biełgorod. O zwycięstwie w Lidze Mistrzów przed własną publicznością marzą inni siatkarze niemieccy, grający w zagranicznych klubach - Jochen Shoeps (Asseco Resovia Rzeszów), Christian Fromm (Sir Safety Perugia), Max Günthör (VfB Friedrichschafen) czy Ferdinad Tille (PGE Skra Bełchatów). Wszyscy z ogromną radością przyjęli wiadomość, że gospodarzem turnieju Final Four będzie Berlin.

Dla Georga Grozera rok 2014 był najpiękniejszym w karierze. Z reprezentacją zdobył w Katowicach brązowy medal FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014. Z Biełogoriem wygrał Ligę Mistrzów. Jego zespół pokonał w finale Halkbank Ankara 3:1.

– Kiedy tylko myślę o finale w Ankarze, od razu dostaję gęsiej skórki. Dużo czasu zajęło uświadomienie sobie, że wygraliśmy Ligę Mistrzów – przyznaje atakujący który już trzeci sezon reprezentuje barwy rosyjskiego klubu, do którego przeszedł z Asseco Resovii po zdobyiu mistrzostwa Polski.

W tym roku Grozer ma jeden cel – powtórzyć tamten sukces i przed własną publicznością zdobyć tytuł czempiona. – Jeśli uda nam się ponownie dotrzeć do Final Four, które tym razem rozgrywane jest w mojej ojczyźnie, nie ukrywam, że będzie to dodatkowy impuls, który zmotywuje mnie do jeszcze lepszej gry. Zwycięstwo w Lidze Mistrzów, jest moim osobistym celem i pracuję naprawdę ciężko, bym go osiągnął – zakończył Georg Grozer.

Droga Biełogoria Biełgorod do Final Four LM w Berlinie nie będzie jednak usłana różami. W pierwszej rundzie play off zagra z Halkbankiem Ankara, który z całą pewnością będzie starał się odpłacić za porażkę w zeszłorocznym finale. Barw tureckiego klubu bronią m.in. Michał Kubiak i Marcin Możdżonek, którym marzy się kolejny, po mistrzostwach świata, złoty medal. W II rundzie play off, najprawdopodobniej drużyna Grozera trafi na Zenit Kazań, który uważany jest za jednego z faworytów tegorocznej edycji LM.

O udziale w Final Four marzy jeszcze wielu reprezentantów Niemiec. Jednym z nich jest Ferdinand Tille, który w tym sezonie dołączył do PGE Skry Bełchatów. Libero obecnego lidera PlusLigi, cieszy się, że to właśnie Berlin otrzymał możliwość zorganizowania finałowego turnieju.

 – To wspaniałe, że Berlin organizuje Final Four Ligi Mistrzów. Atmosfera na Max-Schmeling Halle zawsze jest cudowna. Boję się tylko o to, czy hala nie będzie zbyt mała by pomieścić wszystkich kibiców, jeśli udałoby nam się awansować do finału. Bełchatów znany jest przede wszystkim z ogromnej rzeszy fanów towarzyszącej nam także na wyjeździe – ocenił Ferdinand Tille, który już nie raz widział bełchatowskie tłumy. „Supermecz” z Asseco Resovią oglądało w Łodzi 12,5 tysiąca kibiców, a w Antwerpii PGE do walki zagrzewało aż 2 tysiące żółto-czarnych widzów.

Dla Christiana Fromma, zawodnika Sir Safety Perugia, możliwość zagrania w Final Four w Berlinie znaczy bardzo dużo. Przyjmujący Niemiec akcentuje nie tylko walory organizacyjne stolicy Niemiec, ale także możliwość spotkania się z rodziną.

– Udział w Final Four w Berlinie byłby dla mnie czymś niesamowitym. Miałbym okazję zobaczyć się z rodziną, która zawsze wspiera mnie w najbardziej stresujących siatkarskich momentach. Cieszę się, że Berlin został organizatorem Final Four nie tylko dla tego, że podjął ogromne starania i wykonał ciężką pracę, ale też dlatego, że ma okazję pokazać światu wspaniałą, niemiecką, siatkarską społeczność – skomentował Christian Fromm, przyjmujący włoskiego klubu. Zawodnik Perugii, stwierdził również, że… w ogóle nie obawia się starcia z Jastrzebskim Węglem, z którym zmierzy się w tej rundzie. – Uważam, że wylosowaliśmy najłatwiejszą drużynę spośród tych, na które mogliśmy trafić w play offach - mówi.

Gospodarzem turnieju będzie Berlin Recycling Volleys. Awansować do Final Four ma szanse jeszcze VfB Friedrechshafen, które jednak najpierw musi wyeliminować Asseco Resovię Rzeszów z Jochenem Schoepsem. – Przed nami ciężkie zadanie – ale wszyscy marzymy o Berlinie! – powiedział Max Günthör, środkowy niemieckiego klubu.

Zmagania w I rundzie play off rozpoczną się w środę 11 lutego. Turniej finałowy został zaplanowany na 28-29 marca i zostanie rozegrany w berlińskiej Max-Schmelling Halle.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej