Samochody, samochody... - Martin Sopko

Podobno każdy mężczyzna interesuje się kobietami i motoryzacją. Nie znamy przypadku, żeby przeszedł obojętnie obok pięknej pani czy eleganckiego auta. Nasi reprezentanci również mają w tych sprawach swoje upodobania, słabości, namiętności. Chcemy Wam je przybliżyć. Postaramy się dowiedzieć jakie mają wymarzone samochody, co ich denerwuje na drogach, o czym myślą stojąc w korkach w cyklu "Samochody, samochody..." Dziś na nasze pytania odpowiada przyjmujący Delecty Bydgoszcz Martin Sopko.

pzps.pl: Twoja ulubiona marka samochodu to...
Martin Sopko: Audi

 - Jaki element sztuki jazdy samochodem był dla Ciebie najtrudniejszy do opanowania?
- Nie miałem nigdy żadnych problemów.

- Egzamin na prawo jazdy poszedł Ci bezproblemowo czy nie było tak łatwo?
- Poszedł mi bardzo łatwo, byłem bardzo dobrze przygotowany, nie obawiałem się niczego.

- Największa prędkość jaką osiągnąłeś prowadząc samochód?
- 260 km/h z kolegą na jego Mustangu.

- Najdłuższy dystans który pokonałeś prowadząc samochód to...
- 900 km.

- Jakiej muzyki słuchasz kiedy jeździsz samochodem?
- Przez pierwsze 3,4 godziny prowadzenia słucham muzyki spokojnej, a o 3 czy 4 nad ranem mocniejszej żebym nie zasnął - po prostu śpiewam i krzyczę w tym momencie.

- Wyobraź sobie że możesz stworzyć swój wymarzony samochód. Części jakich marek byś do tego użył?
- Na pewno byłaby to kombinacja niemieckich aut - Audi, BMW i Mercedesa. Coś z tego bym wykombinował.

- O czym myślisz kiedy stoisz w korku?
- To są tylko brzydkie słowa, które wtedy mówię i myślę. Generalnie tylko w Polsce stoję w korku, kiedy jestem poza Polską to mało kiedy.

- Nie denerwuje Cię stan polskich dróg?
- Jak jadę do Bydgoszczy ode mnie z domu to jadę przez parę miast gdzie po prostu się zastanawiam czy jechać lasem czy drogą, nie ma między tym różnicy. Taki np. Włocławek, droga obok tej fabryki to jest masakra. Właśnie teraz po świętach wracałem do Polski - odcinek drogi za Łęczycą jest jeszcze gorszy. Jest parę dróg które są w strasznym stanie i jest się zmuszonym zwalniać do 30 km/h.