Janusz Uznański - Rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej, 12 sierpnia 2016

Aż do niedzielnego świtu (w Polsce 4.00) a jak kto woli sobotniego późnego wieczoru (w Rio 23.00) będą czekać Kinga Kołosińska i Monika Brzostek na spotkanie 1/8 finału z australijskim duetem Taliqua Clancy/Louise Bawden.

Aż do niedzielnego świtu (w Polsce 4.00) a jak kto woli sobotniego późnego wieczoru (w Rio 23.00) będą czekać Kinga Kołosińska i Monika Brzostek na spotkanie 1/8 finału z australijskim duetem Taliqua Clancy/Louise Bawden.

Najbliższe rywalki Polek nie są może duetem wybitnym, ale stanowią klasyczną mieszankę doświadczenia i młodości. W klasyfikacji World Tour są na 32. pozycji a w rankingu olimpijskim zajęły 7. lokatę. Polki zajmują odpowiednio miejsca 19. i 10.

Bawden ma 35 lat a jej partnerka, Clancy 24. W tym zestawieniu występują od roku 2013. W Rio występowały w grupie F, w której wygrały wszystkie spotkania, choć ich rywalki, z wyłączeniem ostatnich, nie należały do najsilniejszych. Pokonały Charles/Alfaro z Kostaryki oraz Pozo/Aqudo z Wenezueli po 2:0 a starciu z Meppelink/Van Iersel z Holandii straciły seta.

Kinga Kołosińska i Monika Brzostek miały w grupie silniejsze przeciwniczki, ale uzyskały bezpośredni awans z drugiego miejsca bez konieczności gry w barażach. Biało-czerwone, debiutujące na igrzyskach, rozpoczęły od wygranej z Amerykankami Ferderick/Sweat 2:1, potem pokonały Rosjanki Ukołową i Birłową 2:0, by przegrać z wielkimi faworytkami do podium – Brazylijkami Larissą i Talitą.

Te statystyczne porównania zweryfikuje arena na Copacabanie w niedzielny, wczesny poranek – 4.00.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej