JK, 23 lutego 2016

W środę Impel Wrocław zmierzy się w meczu rewanżowym Pucharu CEV z Galatasaray Stambuł. Stawką jest awans do półfinału.

W środę Impel Wrocław zmierzy się w meczu rewanżowym Pucharu CEV z Galatasaray Stambuł. W pierwszym spotkaniu zawodniczki Jacka Grabowskiego przegrały 1:3. Stawką jest awans do półfinału (początek 18.00).

Wrocławianki w tym sezonie uczestniczyły w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W fazie grupowej  zmierzyły się z Telekom Baku, Dresdner S.C. oraz Fenerbahce Grundig Stambuł. Wygrały tylko dwa spotkania, cztery mecze przegrały i z ośmioma punktami na koncie zajęły trzecie miejsce  w grupie, które dało im prawo do gry w Pucharze CEV.

Tu trafiły na Galatasaray Stambuł, bardzo silny zespół, który od lat znajduje się w czołówce ligi tureckiej. Obecnie zajmują w niej trzecie miejsce, tuż  za najsilniejszymi zespołami Fenerbahnce Stambuł i Vakifbank Stambuł.

Pierwsze spotkanie z tureckim zespołem wrocławiankom nie wyszło. Mimo wygranego pierwszego seta, w pozostałych trzech musiały uznać wyższość przeciwniczek. Siłą zespołu ze Stambułu są trzy zawodniczki: Nadia Centoni, Cursty Jackson oraz znana z polskich boisk Charlotte Lays i to one dwa tygodnie temu były siłą napędową całego tureckiego zespołu.

Oba zespoły marzą o tym, aby grać w półfinale Pucharu CEV. W lepszej sytuacji są zawodniczki z Turcji, którym do awansu wystarczą dwa wygrane sety. Polki jeśli chcą myśleć o grze w półfinale, muszą wygrać nie tylko spotkanie za trzy punkty, ale i tzw. złotego seta. Jednak Impelki nie składają broni. Cały tydzień poświęciły na szlifowanie formy przed tym ważnym spotkaniem. Ponieważ spotkanie 19.kolejki ORLEN Ligi z Tauron MKS Dąbrowa Górnicza został przesunięty, zawodniczki poświęciły ten czas na przygotowanie się do najbliższego spotkania.

- Mamy więcej czasu na spokojny trening techniczno-taktyczny oraz na pracę w siłowni. Pracujemy bardzo mocno nad swoim stylem gry. Jeśli chodzi o rywalizację z Galatasaray - wszystko tak naprawdę pozostaje w naszych rękach - mówi Marek Solarewicz, drugi szkoleniowiec wrocławskiej drużyny.

Z pewnością  podopieczne Jacka Grabowskiego stać na wygranie spotkania i złotego seta, który dałby im awans do kolejnej rundy Pucharu CEV. - Cieszymy się na myśl o meczu z Galatasaray. Chcemy zagrać naszą siatkówkę. Cały tydzień pracowaliśmy nad poprawą każdego elementu naszej gry i mam nadzieję, że to przyniesie pożądane rezultaty - mówi Katarzyna Skowrońska-Dolata, niekwestionowana liderka zespołu z Wrocławia.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej