EA, 26 lutego 2014

PGE Skra Bełchatów przegrywała 0:2 w Niżnym Nowgorodzie, ale doprowadziła do tie breaka w pierwszym półfinałowym meczu Pucharu CEV z Gubernią. Podopieczni trenera Miguela Falaski przegrali 2:3, ale są w minimalnie lepszej sytuacji niż rywale przed rewanżem, który odbędzie się w niedzielę w Bełchatowie (początek 20.00, Polsat Sport)

Gubernia Niżnyj Nowgorod - PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:19, 25:21, 22:25, 22:25, 15:13) w pierwszym meczu 1/2 finału Pucharu CEV. Rewanż odbędzie się w niedzielę w Bełchatowie (początek 20.00).

Gospodarze zdecydowanie wygrali pierwszego seta, na początku którego przeważali bełchatowianie. Goście prowadzili m.in. 3:1 oraz 8:5. Jednak z czasem inicjatywę przejmowali siatkarze Gubernii. Mieli bardzo trudną zagrywkę i wygrywali na siatce. Na drugiej przerwie technicznej było 16:13 dla podopiecznych trenera Płamena Konstantinowa. W tym fragmencie spotkania oraz w końcówce słabsze było przyjęcie PGE Skry, a Rosjanie mieli bardzo dobry blok. Udanymi akcjami popisywał się fiński rozgrywający rosyjskiego zespołu Esko.

Gubernia również pewnie wygrała drugiego seta. Gospodarze wykorzystywali błędy polskiego zespołu. Prowadzili m.in. 8:5 i 11:7. Przed drugą przerwą techniczną był dobry okres gry polskiego zespołu, który zmniejszył rozmiary strat do 16:15. Wyrównana gra utrzymała jeszcze do stanu 20:19, ale w końcówce zdecydowanie lepszy był zespół trenera Płamena Konstantinowa.

Trzecia partia była zdecydowanie lepsza w wykonaniu polskiego zespołu. Ważne piłki kończył Stephane Antiga. Pokazał jak ważne są umiejętności techniczne i doświadczenie. Początek seta był popisem Mariusza Wlazłego. Jego zagrywki mocno utrudniły grę rywalom. PGE Skra prowadziła już 7:1. Gubernia rozpoczęła pościg i odrobiła straty do 1-2 punktów, ale gospodarze nie dali rady. Popełnili sporo błędów na zagrywce.

Czwartego seta bełchatowianie znowu zagrali w bardzo dobrym stylu. Świetnie bronili i atakowali. Kapitalny mecz rozgrywali Facundo Conte i Stephane Antiga. W końcówce PGE Skra prowadziła 22:18. Świetnie grała w bloku. Rosjanie zaczęli tracić pewność siebie. Zdobyli dwa punkty, ale na więcej podopieczni trenera Miguela Falaski im nie pozwolili. W końcówce Antiga raz jeszcze popisał się sprytnym zagraniem obijając blok. PGE Skra zasłużenie wygrała ten fragment spotkania.

Początek tie-breaka był wyrównany. W ataku mylił się Pawłow, który wcześniej atakował praktycznie bezbłędnie. Następnie rywale prowadzili 8:5. Bełchatowianie doprowadzili do remisu 10:10. To jednak nie wystarczyło, choć walka trwała do samego końca. Rosjanie wygrali pierwsze starcie o finał Pucharu CEV.

We wtorek w innym spotkaniu półfinału Pucharu CEV Paris Volley przegrał z Tomisem Konstanca 2:3 (25:23, 25:20, 23:25, 13:25, 9:15). Zwycięzcy rywalizacji polsko-rosyjskiej i francusko-rumuńskiej spotkają się w finale.

Gubernia: Mikko Esko, Nikołaj Pawłow, Aleksiej Kuleszow, Nikita Lamin, Milos Nikić, Siergiej Sawin, Aleksandr Janutow (libero), Andriej Draniszinikow oraz Aleksiej Ostapienko, Pawel Abramow, Maksim Szulgin, Igor Tiurin. Trener Płamen Konstantinow; PGE Skra: Nicolas Uriarte, Mariusz Wlazły, Karol Kłos, Andrzej Wrona, Facundo Conte, Stephane Antiga, Paweł Zatorski (libero) oraz Aleksa Brdjović, Jędrzej Maćkowiak, Daniel Pliński. Trener Miguel Falasca.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej