Aleksandra Smolarek, 27 września 2016

- Każda drużyna gra o medal. Będziemy zadowoleni, jeżeli w każdym meczu i na każdym treningu będziemy dawać z siebie wszystko - mówi Michał Ostrowski z Cerradu Czarnych Radom. W pierwszym spotkaniu PlusLigi jego zespół podejmie 4 października AZS Częstochowa.

pzps.pl: Zbudowaliście drużynę niemal od podstaw, ponieważ ze składu z sezonu 2015/2016 pozostaliście we trzech – Ty, Wojciech Żaliński i Bartłomiej Bołądź. Wrócił Michał Kędzierski, z którym już graliście. Czy to budowanie i zgrywanie się od początku było dla Was trudnością?
Michał Ostrowski:
Na początku były problemy ze zgraniem się, zwłaszcza rozgrywający ze środkowymi, czy skrzydłowymi, ponieważ pojawiło się dużo nowych osób w zespole. Teraz, po prawie półtora miesiąca treningów, wygląda to coraz lepiej i z dnia na dzień powinno się jeszcze poprawiać. Przez jakiś czas nie mieliśmy do dyspozycji całego składu, niektórzy dołączyli do nas dopiero niedawno i brakuje nam trochę „gry na pamięć”, ale na pewno podczas sezonu będzie wyglądało to dużo lepiej.

- Jesteście bardzo młodą drużyną. Wasza średnia wieku do zaledwie 23 lata. Czy taka młodość nie jest czasem ryzykowna, że na boisku brakuje ogrania i doświadczenia?
- To prawda, ale mamy też zawodników doświadczonych, na przykład tegorocznego medalistę olimpijskiego. Mieszanka młodości z doświadczeniem może przynieść bardzo interesujące efekty w sezonie. Sami jesteśmy ciekawi, jak to się ułoży. Wierzymy, że to wypali i będzie super.

- Jak wyglądały ostatnio wasze treningi?
- Schodzimy już z obciążenia. Nie mamy tak ciężkich siłowni, bardziej skupiamy się na naszej dynamice. Szlifujemy cały czas nasze ustawienia. Na każdym treningu gramy sześciu na sześciu i dalej się zgrywamy oraz pracujemy nad elementami, które jeszcze nas zawodzą podczas meczów.

- Jak układają się stosunki w drużynie?
- Nie mamy problemu z dogadywaniem się, Amerykanie wnoszą bardzo dużo życia – zwłaszcza Dustin. Nasz libero jest bardzo otwartą, uśmiechniętą osobą, każdemu chce pomóc i wszystko wytłumaczyć. Zaczął się nawet uczyć polskich słów.

- Sądzisz, że rozszerzenie PlusLigi do szesnastu zespołów to dobre posunięcie?
- Mnie to nie przeszkadza. Cieszę się, że jest szesnaście zespołów. Jest więcej grania, kibice będą mogli częściej oglądać swoich ulubieńców. Myślę, że to jest duży plus. Aczkolwiek kadrowicze mogą powiedzieć coś innego, ponieważ dla nich cztery mecze to jednak dużo. Oni ledwo skończyli igrzyska, teraz przygotowują się do sezonu klubowego, zaraz zaczną się rozgrywki, także im na pewno jest ciężej.

- Jaki stawiacie sobie cel na ten sezon?
- Każda drużyna gra o medal. Będziemy zadowoleni, jeżeli w każdym meczu i na każdym treningu będziemy dawać z siebie wszystko. Jeżeli nasza praca zaowocuje wygrywaniem spotkań to będzie bardzo dobrze. Każdy z nas będzie chciał się indywidualnie rozwinąć i to też na pewno jest osobisty cel wszystkich zawodników.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej