-
- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- Przed startem PlusLigi
Eugeniusz Andrejuk, 4 października 2012
Pierwsze trofeum w tym sezonie zdobyli siatkarze PGE Skry Bełchatów, którzy w sobotę w spotkaniu o Superpuchar Polski pokonali w Częstochowie Asseco Resovię Rzeszów 3:0.
- Jest bardzo trudno wskazać faworyta rywalizacji w PlusLidze w sezonie 2012/13. Kandydatów jest co najmniej czterech – Asseco Resovia Rzeszów, PGE Skra Bełchatów, Jastrzębski Węgiel i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Na pewno nie można pomijać Delecty Bydgoszcz, która będzie grała praktycznie w niezmienionym składzie w porównaniu do poprzedniego sezonu – mówi szef pionu szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej, Włodzimierz Sadalski. Jego zdaniem najlepsze polskie drużyny powinny mocnym akcentem podkreślić swój udział w europejskich pucharach.
- Po tym co widziałem w meczach i turniejach sparingowych trudno wytypować zdecydowanego kandydata do złotego medalu. Nie ma zespołu czy dwóch, które przynajmniej teoretycznie miałyby wyraźnie lepsze składy. Zwycięstwo PGE Skry nad Asseco Resovią 3:0 w Superpucharze Polski o niczym nie przesądza, choć gra tej pierwszej bardzo mi się podobała. To było dopiero wejście w sezon. Najlepsi szykują swoją formę na play orfy, kiedy będą zapadać ostateczne decyzje – mówi Włodzimierz Sadalski.
Włodzimierz Sadalski przypomniał, że z PGE Skry odeszło trzech kluczowych graczy – Bartosz Kurek, Marcin Możdżonek i Miguel Falasca. – Byli oni wkomponowani w system gry bełchatowskiego kolektywu. Oczywiście w ich miejsce trener Jacek Nawrocki wstawił innych zawodników, ale wielką trudnością oraz sztuką będzie stworzenie znowu świetnie funkcjonującego organizmu – podkreśla Włodzimierz Sadalski.
Szef pionu szkolenia przypomina, że trener PGE Skry dysponuje takimi graczami jak Mariusz Wlazły, Michał Winiarski, Daniel Pliński czy Paweł Zatorski. - Wspomniane nazwiska dalej budzą respekt - powiedział Włodzimierz Sadalski.
W finale play off poprzedniego sezonu Asseco Resovia pokonała PGE Skrę. Z ekipy złotych medalistów odszedł Gyorgy Grozer. Zdaniem Włodzimierza Sadalskiego „rzeszowianie bez reprezentanta Niemiec będą inną drużyną.” – Grozer grał w kratkę, ale w trudnych momentach potrafił rozstrzygnąć na swoją korzyść losy rywalizacji. Do drużyny przyszedł Zbigniew Bartman. Jest to typ charyzmatycznego zawodnika, który potrafi wziąć ciężar gry na swoje barki – podkreśla Włodzimierz Sadalski.
Kapitan reprezentacji Polski Marcin Możdżonek od nowego sezonu zagra w ZAKSIE Kędzierzynie-Koźlu. – Zespół ten jest silniejszy niż był przed rokiem i nie tylko z powodu wspomnianego transferu. Bardzo mi się podobała gra ZAKSY w meczach i turniejach kontrolnych. Jestem przekonany, że podopieczni trenera Daniela Castellaniego utrzymają w sezonie wysoką, stabilną formę – dodał Włodzimierz Sadalski.
W opinii szefa pionu szkolenia w PZPS o najwyższe trofea liczyć się będzie Jastrzębski Węgiel. – Lorenzo Bernardi ma do dyspozycji dobrych krajowych i zagranicznych zawodników. Sam trener już lepiej zna polskie realia, co mu może tylko pomóc w pracy – dodał Włodzimierz Sadalski.
Ciekawą drużynę ma do dyspozycji trener Piotr Makowski. – W składzie Delecty Bydgoszcz nie zaszły większe zmiany, a to w siatkówce jest bardzo ważne. W poprzednim sezonie zespół ten trochę na własne życzenie przegrał wejście do czwórki. Ciekaw jestem jaką wartość wniesie do zespołu Stephane Antiga. Jeżeli dużą, to bydgoszczanie mogą zajśc daleko – powiedział Włodzimierz Sadalski.
Zdaniem Włodzimierza Sadalskiego piątka drużyn Wkręt-met AZS Częstochowa, AZS Politechnika Warszawska, Effector Kielce, LOTOS Trefl Gdańsk i Indykpol AZS Olsztyn raczej nie włączy się do walki o medale. - Trenerzy tych zespołów dysponuje grupą młodych i utalentowanych zawodników. Ciekawe będzie nie tylko śledzenie walki o medale, ale również oglądanie takich zawodników jak Marcin Janusz, którzy będą zdobywać pierwsze szlify w zawodowej siatkówce
Włodzimierz Sadalski jest przekonany, że w sezonie 2012/13 nie zabraknie mocnych, polskich akcentów w rozgrywkach o europejski puchary. Przypomnijmy, że w poprzedniej edycji w finałach Ligi Mistrzów i CEV Cup grały PGE Skra oraz Asseco Resovia. Challenge Cup zdobyli siatkarze z Częstochowy po zwycięstwie nad AZS Politechniką Warszawską. – Jestem przekonany, że polskie zespoły stać na podobne sukcesy również w rozgrywkach nadchodzącego sezonu. Czekają nas prawdziwe siatkarskie emocje w najbliższych miesiącach – powiedział Włodzimierz Sadalski.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej