informacja prasowa, fot.fivb, 26 czerwca 2013

Szybkimi krokami zbliża się wielka sportowa impreza.Jak nasi zawodnicy widzą swoje szanse w Mistrzostwach Świata w Siatkówce Plażowej Mazury 2013? Mówią o tym Michał Kądzioła, Grzegorz Fijałek oraz ich trener Martin Olejnak.

Już w poniedziałek rozpoczną się Mistrzostwa Świata w siatkówce plażowej w Starych Jabłonkach. W zawodach zagrają aż cztery męskie pary z Polski. Jak nasi zawodnicy widzą swoje szanse w zawodach na Mazurach? Mówią o tym Michał Kądzioła, Grzegorz Fijałek oraz ich trener Martin Olejnak.

Nasza największa nadzieja na medal, czyli Grzegorz Fijałek/Mariusz Prudel zagrają z Australijczykami Kapa/McHugh, Chilijczykami Grimalt/Grimalt oraz Hiszpanami Lario/De Amo.

- Za dużo o tych parach nie wiemy - przyznaje Fijałek. - Lario gra z nowym partnerem, a duet Grimalt/Grimalt jest rzadko widziany na turniejach. Najgroźniejsi mogą być Australijczycy, ponieważ ostatnio łatwo pokonali naszych kolegów Michała Kądziołę i Kubę Szałankiewicza.

Z kolei para Michał Kądzioła/Jakub Szałankiewicz zmierzy się z duetami Brouwer/Meeuwsen (Holandia), Jackson/Leon (Wenezuela) oraz Kufa/Hadrava (Czechy).

- Kilkakrotnie graliśmy z Holendrami na różnych turniejach i parę razy zwyciężyliśmy - mówi Kądzioła. - Nie oznacza to jednak, że na MŚ będzie nam łatwiej. W tym sezonie Holendrzy zrobili ogromny progres i trzeba mieć ich na uwadze. Pamiętamy jednak, że w ubiegłym roku dwukrotnie okazaliśmy się od nich lepsi, najpierw na w Mysłowicach, a następnie podczas mistrzostw Europy w Hadze.

- Muszę przyznać, że zaskakują swoimi wynikami – ocenia natomiast czeską parę popularny "Kądziu". - Wygrali grupę na zawodach Grand Slam w Argentynie i okazali się najlepsi na turnieju CEV Satellite w Montpellier, który był rozgrywany na nowych zasadach [mecz do trzech setów, a zwycięża drużyna, która zdobędzie 11 punktów - red.]. Potrafią grać w siatkówkę, a ich bronią jest lewa ręka Hadravy.

- W tym roku nie wystartowali w żadnej międzynarodowej imprezie – mówi o Wenezuelczykach blokujący naszej pary. - Dlatego trudno na tę chwilę coś o nich powiedzieć. Pamiętam, że dwa czy trzy lata temu jakoś tam grali i podbijali tę piłkę. Mam jednak wrażenie, że na mistrzostwa świata w Starych Jabłonkach dostali się jedynie dzięki punktom zdobytym na turniejach w Ameryce Południowej. To moim zdaniem najsłabsza z tych par.

Młodzi Piotr Kantor i Bartosz Łosiak zagrają z Niemcami Dollingerem/Windscheifem, Kazachami Sidorenką/Dyachenką oraz Rosjanami Prokopiewem/Bogatowem.

- Nasi mogą swoją grupę wygrać, ale równie dobrze skończyć na ostatnim miejscu – ocenia Martin Olejnak, trener seniorskiej reprezentacji Polski mężczyzn. – Najmniej kłopotów będą mieli z rosyjską parą. Pozostałe dwa mecze będą bardzo ciężkie, ale forma chłopaków rośnie. Mam nadzieję, ze uda im się awansować z grupy.

Dziką kartę z kolei otrzymali Damian Wojtasik i Jarosław Lech, czyli czwarta para seniorska reprezentacji kraju. Zagrają z Brazylijczykami Alisonem/Emanuelem, Łotyszami Plavinsem i Pedą oraz włoskimi braćmi Ingrosso.

- To ciężka grupa, ale drużyna rozstawiona z numerem R47 nie może się spodziewać lekkiej grupy – mówi Olejnak. – Wydaje mi się jednak, że z parami Plavins/Peda i braćmi Ingrosso chłopaki mogą zaprezentować się dobrze i przy niezłej dyspozycji nawet wygrać.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej