EA, 27 stycznia 2012

Atom Trefl Sopot po raz pierwszy w historii zagra w finale turnieju o Puchar Polski. Zespół ten pokonał BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:0 (25:20, 25:22, 25:20) w pierwszym spotkaniu Enea Cup 2012 Finału Pucharu Polski w Radomiu. - W meczu nie było emocji, a po stronie Aluprofu argumentów - powiedział były trener reprezentacji kobiet Zbigniew Krzyżanowski.

Atom Trefl Sopot pokonał BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:0 (25:20, 25:22, 25:20) w pierwszym półfinale turnieju Ena Cup 2012 Finału Pucharu Polski w Radomiu. MVP spotkania została Megan Hodge.

- Spotkanie było zabawą w kotka i myszkę. BKS Aluprof nie miał argumentów. Nie było środka, skrzydeł. Podobała się gra Sylwii Pelc, ale to za mało na tak mocny zespół jak Atom Trefl. Pod koniec drugiej partii decydował znakomity blok sopocianek W zwycięskiej drużynie cieszyła dobra postawa polskich zawodniczek Eweliny Sieczki i Mai Tokarskiej. Brakowało więc w pierwszym półfinale emocji - mówi po meczu były trener reprezentacji kobiet Zbigniew Krzyżanowski.

Zespół z Sopotu pewnie wygrał wszystkie partie. W pierwszej ich przewaga wynosiła m.in. 22:15. Oba zespoły popełniły niewiele błędów. W drugiej długo prowadziły bielszczanki, ale przewagi 22:19 nie potrafiły utrzymać. - Do tego momentu wszystko przebiegało po naszej myśli. Uciekła koncentracja, zaczęłyśmy popełniać błędy i będzie smutno wyjeżdżać. Gdybyśmy wygrały drugą partię, byłoby po jeden i zacząłby się zypełnie inny mecz. Nie wiem co się stało pod koniec drugiej partii. Rywalki miały świetny blok - mówiła po spotkaniu Klaudia Kaczorowska, przyjmująca BKS Aluprof.

Przy stanie 2:2 w trzecim secie do gry wróciła Karolina Ciaszkiewicz, która zeszła z boiska pod koniec pierwszej partii. Kolejna zmiana, jakiej dokonał trener Mariusz Wiktorowicz, nie miała wpływu na przebieg wydarzeń. BKS Aluprof tracił kolejne punkty i rywalki prowadziły już 8:2, a następnie 9:3. Teraz serię punktów zdobyły bielszczanki. As Joanny Frąckowiak dał im remis 9:9. Fatalną passę przerwała takiem Megan Hodge. Kolejne udane akcje Atomu Trefla m.in. atak Eweliny Sieczki dał wicemistrzyniom Polski prowadzenie 13:9. Przy drugiej przerwie technicznej prowadziły one 16:13. Podopieczne trenera Alessandro Chiappiniego utrzymywały przewagę, a bielszczanki walczyły cały czas ambitnie i zmniejszyły straty na 20:18.

- Nasza radość jest ogromna. Gra w finale jest spełnieniem naszych marzeń. Wyszłyśmy na parkiet z ogromną koncentracją. W drugim secie choć rywal prowadził długo, byłyśmy spokojne - powiedział po spotkaniu Ewelina Sieczka.

Atom Trefl: Alisha Glass, Corina Ssuschke-Voigt, Maja Tokarska, Ewelina Sieczka, Megan Hodge, Małgorzata Kożuch, Paulina Maj (libero) oraz Dorota Świeniewicz; Aluprof: Joanna Wołosz, Gabriela Wojtowicz, Sylwia Pelc, Karolina Ciaszkiewicz, Liesbet Vindevoghel, Natalia Bamber-Laskowska, Tamari Miyashiro (libero) oraz Joanna Frąckowiak, Klaudia Kaczorowska, Magdalena Banecka, Cassidy Lichtman.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej