- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- PP: Asseco Resovia - AZS Politechnika 3:1
EA, 20 stycznia 2011
Asseco Resovia Rzeszów pokonała w Legionowie AZS Politechnikę Warszawską 3:1 (25:21, 22:25, 25:22, 25:23) w ćwierćfinałowym meczu Enea Cup Finał Pucharu Polski. Zwycięzca tego spotkania zagra w sobotę w półfinale z PGE Skrą Bełchatów, która w Nowym Dworze Mazowieckim wyeliminowała Rajbud GTPS Gorzów Wielkopolski. W drugim meczu 1/2 finału zagra Tytan AZS Częstochowa z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
- W spotkaniu jest bardzo dużo dobrej gry - mówi szef pionu szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski. - Widać, że obu zespołem bardzo zależy na awansie. Pierwszy set miał wyrównany przebieg. Wystarczyło jednak kilka mocnych zagrywek Gyorgy Grozera i szala zwycięstwa w tym fragmencie meczu przechyliła na korzyść drużyny trenera Ljubo Travicy. W drugiej partii stołeczni walczyli bardzo twardo. Imponował Michał Kubiak. Sekundował mu Zbigniew Bartman. Marcin Nowak choć nie ustrzegł błędów to miał skuteczne bloki.
W trzecim secie widzowie w Arenie Legionowo oglądali mocną wymianę siatkarskich ciosów. Przy pierwszej przerwie technicznej Asseco Resovia prowadziła 8:7. Rzeszowianie uzyskali przewagę 12:9, ale Politechnika wyrównała na 14:14 i prowadziła 16:15. Atakujący w obu drużynach nie zwalniali ręki. Na tablicy był wynik. Dwa punkty dla Asseco Resovii przechyliły szalę zwycięstwa w tej partii na stronę rzeszowian.
- W Leginowie widzieliśmy bardzo dobre spotkanie. Oba zespoły zaprezentowały siatkarskie rzemiosło na wysokim poziomie. Pod koniec trzeciej i czwartej partii było trochę siatkarskich szachów, w których lepsi byli rzeszowianie. Trafili oni zwykle w ciemno z ustawieniem bloku - komentował Włodzimierz Sadalski.
W czwartym secie AZS Politechnika prowadziła m.in. 17:14, 22:19 23:22. Asseco Resovia odrobiła straty. Ostatni punkt zdobył Gyorgy Grozer, pieczętując swoją dobrą grę.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej