EA, 5 kwietnia 2012

Asseco Resovia Rzeszów i PGE Skra Bełchatów odniosły zwycięstwa w pierwszych meczach play off półfinałów PlusLigi. Jutro w Kędzierzynie-Koźlu i Bełchatowie odbędą się drugie spotkania.

Jako pierwsi na parkiet wyszli siatkarze ZAKSY i Asseco Resovii. Goście w imponującym stylu wygrali 3:0 (25:19, 25:23, 25:15).  MVP spotkania wybrany został Krzysztof Ignaczak. W czwartek o godz. 17.30 drugie spotkanie w hali „Azoty”.

W pierwszej partii, przy mocnych zagrywkach Georga Grozera, Resovia szybko odskoczyła na kilka punktów (4:1 i 8:3). Zawodnicy ZAKSY mieli spore problemy z dokładnym przyjęciem, a ich ataki były podbijane albo lądowały na autach. Od stanu 14:8 zespół z Rzeszowa nie oddał już sześciopunktowej przewagi i pewnie wygrał. - Zagrywka i przyjęcie, które do tej pory były naszą mocną bronią, w ogóle nie funkcjonowały. Jeśli nie mamy piłki dociągniętej do siatki, to nasza gra siada – przyznał trener ZAKSY, Krzysztof Stelmach.

Więcej walki było w drugiej odsłonie. Finaliście Pucharu CEV znowu lepiej zaczęli. Prowadzili 4:1, ale na pierwszej przerwie technicznej, to miejscowi uzyskali przewagę 8:7. Gdy w kolejnej akcji Paul Lotman został zablokowany przez Wojciecha Kaźmierczaka, zdawało się, że ZAKSA znalazła swój rytm gry. Jednak było to złudne. Rzeszowianie błyskawicznie wyrównali, a gdy Antonin Rouzier posłał piłkę w aut, a Piotr Nowakowski zablokował Patryka Czarnowskiego, to odskoczyli na dwa oczka (15:13). Gospodarze nie rezygnowali i doprowadzili do remisu po 23. Setbola przyjezdnym dał atak Grozera, a w kolejnej akcji Wojciech Grzyb zatrzymał Kaźmierczaka. - Jesteśmy dobrze przygotowani do tej rywalizacji. Graliśmy zespołowo. Jak prawdziwa drużyna – stwierdził kapitan Resovii, Oleg Achrem. W trzecim secie siatkarze rzeszowscy wręcz zdeklasowali rywala.

O wiele bardziej pasjonujące było drugie spotkanie, w którym PGE Skra Bełchatów pokonała Jastrzębski Węgiel 3:2 (18:25, 25:22, 21:25, 25:22, 15:11). MVP spotkania Mariusz Wlazły.

Znakomicie zagrali siatkarze Jastrzębskiego Węgla w pierwszym secie. Mistrzowie Polski mieli niewiele do powiedzenia. Początek drugiej partii należał również do gości. Uzyskali oni kilka punktów przewagi. Jednak z czasem siatkarze Jastrzębskiego Węgla zaczęli popełniać błędy, gaśli w oczach. Mistrzowie Polski wyrównali i pewnie zwyciężyli.

PGE Skra długo prowadziła w trzecim secie, ale Jastrzębski Węgiel odwrócił losy rywalizacji. Michał Łasko odzyskał skuteczność. Pewnie kończył ataki i w końcówce goście byli bezkonkurencyjni. W czwartym secie trwała cały czas twarda walka, choć obie drużyny nie uniknęły błędów. Dwanaście popełniła drużyna gości.

Nie obyło się bez gwałtownych zmian akcji. PGE Skra przegrywała 9:11, by za moment prowadzić 13:11. Jastrzębski Węgiel prowadził 18:17 i niebawem przegrywał 18:22. W końcówce zespół gości grał na dużym ryzyku, ale strat już nie odrobił. W tie breaku było również dużo pasjonującej walki. - Był to jeden z naszych najsłabszych meczów, ale wygraliśmy. Jutro będzie również ciężkie spotkanie - powiedział Michał Winiarski.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej