- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- Pod okiem ojca i trenera Julio Velasco
Dorota Szturm de Hirszfeld, 14 marca 2014
pzps.pl: Pokonując Effector Kielce awansowaliście do półfinałów Enea Cup 2014 Finału Pucharu Polski. Czy było to dla was trudne spotkanie?
Facundo Conte: W ostatniej kolejce rozegraliśmy z Kielcami bardzo wyrównane spotkanie, w którym szala zwycięstwa mogła przechylić się na każdą stronę. Wiemy o nich dużo. Różnica między tamtym a wczorajszym spotkaniem polegała na tym, że w Zielone Górze bardzo skupiliśmy się nad tym, co mamy do zrobienia. Bardzo zależało nam na awansie do półfinału. Zrealizowaliśmy swoje założenia. Zagraliśmy dobre spotkanie, choć nie uniknęliśmy błędów w przyjęciu zagrywki. Nie był to pod tym względem najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Będziemy nad tym pracować. Z pewnością kolejne spotkanie zagramy lepiej.
- Przed wami dzień przerwy. Jak zamierzacie go spędzić?
- Właściwie to nie wiem (śmiech). Może będziemy mieli trening, ale naprawdę nie znam planu. Żyję z dnia na dzień, więc zobaczymy.
- Nie było niespodzianki i w półfinałach zagrają zespoły z pierwszej czwórki PlusLigi. Czy tego Pan oczekiwał?
- W miniony weekend zagraliśmy dwa mecze play offów z AZS Politechniką Warszawską i nie było żadnych niespodzianek. Pewnie wygraliśmy u siebie. Spodziewałem się podobnego obrotu spraw w Zielonej Górze. Teraz przed nami półfinał z ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle. To będzie bardzo trudne spotkanie, ponieważ zespół Sebastiana Świderskiego gra lepiej niż dwa miesiące temu. Musimy dobrze taktycznie przygotować się do tego spotkania i zagrać na 100 procent. Będziemy starali się awansować do ścisłego finału.
- Jak scharakteryzowałby Pan grę zespołów z Kędzierzyna i Bełchatowa?
- ZAKSA bardzo pozytywnie spisuje się w polu serwisowym. Mają także skutecznych atakujących, do których dobrą grę dorzuca Dick Kooy. Całą drużyną musimy realizować przygotowaną przez sztab taktykę, aby zatrzymać ich ataki ze skrzydeł. Natomiast Skra gra bardzo szybką siatkówkę. Nicolas (Nicolas Uriarte – przyp. red.) bez względy na to, czy jest to skrzydłowy, czy środkowy, gra szybko. Musimy pracować nad lepszym przyjęciem. Jeśli dobrze przyjmujemy zagrywkę przeciwnika, gramy naprawdę szybko. Powinniśmy to wykorzystywać.
- Podczas tego turnieju na trybunach jest pana tata, Hugo Conte, oraz trener reprezentacji Argentyny Julio Velasco. Czy ich obecność wpłynęła na pańską grę?
- Przyzwyczaiłem się do tego, że tata ogląda moje mecze. Cieszę się, że jest w Zielonej Górze. Zawsze mi pomaga, daje cenne rady. Miło jest go mieć niedaleko. Z Julio Velasco po raz pierwszy spotykam się w relacji trener – zawodnik. Widziałem go na trybunach i przyznam, że byłem nieco zdenerwowany. Velasco jest wielkim trenerem, cały siatkarski świat go rozpoznaje. W czwartek chciałem pokazać się z jak najlepszej strony, pokazać że mogę grać dobrą siatkówkę. To pierwszy raz, kiedy Julio Velasco jako trener reprezentacji Argentyny, widział mnie w akcji i naprawdę się denerwowałem. W sobotę będzie zupełnie inny mecz. Skoncentruję się tylko i wyłącznie na ZAKSIE i będę chciał wygrać to spotkanie.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej