- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- PlusLiga: faworyci tracili punkty
Iwona Stach, 6 lutego 2017
W 20. kolejce PlusLigi faworyci potracili punkty. W sobotę ONICO AZS Politechnika Warszawska pokonała PGE Skrę Bełchatów 3:1, a lider tabeli ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z trudem wygrał u siebie z Cerradem Czarnymi Radom 3:2. W niedzielę Asseco Resovia Rzeszów zwyciężyła Cuprum Lubin 3:2 (26:24; 25:16; 15:25; 21:25; 17:15).
Niedzielne spotkanie w rzeszowskiej hali Podpromie było wyjątkowe. Po drugiej stronie siatki znalazł się zespół, z którym Asseco Resovia Rzeszów nie wygrała ani jednego meczu od sezonu 2015/2016, co dodawało smaczku temu spotkaniu. Nie zabrakło emocji, a losy meczu ważyły się do ostatniej piłki. - Szczęście było bardzo blisko, praktycznie sami wypuściliśmy je z rąk. Czuliśmy, że jesteśmy bardzo blisko, ale stało się to, co się stało. Zabrakło trochę szczęścia i chłodnej głowy w końcówce – powiedział po meczu środkowy Cuprum Lubin, Dawid Gunia.
W dwóch pierwszych setach lepsi okazali się gospodarze. Wydawać by się mogło, że zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki. Jednak od połowy trzeciej partii w polu zagrywki brylował Łukasz Kaczmarek, który popisał się świetnym serwisem, wobec którego rzeszowianie byli bezradni. - Nie wiem co się stało Łukaszowi (Kaczmarkowi – przyp.red.). Jadł to samo co my, a tak zagrał (śmiech). Nazywamy go „Zwierzakiem” i dzisiaj pokazał na co go stać, pokazał pazur. Trzeba mu pogratulować, że ma stalowe nerwy i potrafi zagrywać regularnie – podkreślił środkowy.
W niedzielę, podopieczni Andrzeja Kowala po raz pierwszy pokonali lubinian we własnej hali. - To my dzisiaj goniliśmy wynik, poza tym jednym setem, gdzie mieliśmy naprawdę dużą przewagę dzięki zagrywce Łukasza. Chcieliśmy wygrać kolejny mecz, zresztą jak zawsze. Niewiele zabrakło w dzisiejszym spotkaniu, jednak nie poddajemy się i walczymy dalej o punkty. – zapowiedział zawodnik.
Do końca fazy zasadniczej jeszcze dziesięć kolejek. Cuprum Lubin traci w stosunku do PGE Skry Bełchatów, znajdującej się obecnie na czwartym miejscu, jedynie pięć punktów. - W każdym z nas tli się nadzieja na to, że uda nam się wskoczyć do najlepszej czwórki. Będziemy walczyć do samego końca. Mnóstwo spotkań jeszcze przed nami, wiele punktów do zdobycia, wszystko pozostaje w naszych rękach – podsumował Gunia.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej