Monika Tomczyk, EA, 16 listopada 2014

Asseco Resovia Rzeszów w trzech setach pokonała Transfer Bydgoszcz w spotkaniu 10. kolejki PlusLigi. - Myślę, że dobrze zagraliśmy zagrywką, dość mocno odrzucając zawodników Bydgoszczy od siatki. - powiedział Piotr Nowakowski, środkowy reprezentacji i Asseco Resovii Rzeszów, która prowadzi w tabeli ekstraklasy 29 pkt przed PGE Skrą Bełchatów 28 i LOTOSEM Treflem Gdańsk 24.

pzps.pl: Co zadecydowało o waszym zwycięstwie nad bydgoszczanami?
Piotr Nowakowski: Myślę, że dobrze zagraliśmy zagrywką, dość mocno odrzucając zawodników Bydgoszczy od siatki. Mieliśmy dobrą skuteczność w pierwszej akcji. Kontrolowaliśmy przebieg całego spotkania. Nie widziałem statystyk, ale sądzę, że ogół naszej dobrej gry, wszystkie elementy techniczne zadecydowały o tym, że zwyciężyliśmy.

- Straciliście zaledwie jeden punkt w dziesięciu meczach rozgrywek PlusLigi. Czy ten dorobek nosi większy spokój w Waszą grę?
- Czy ja wiem, czy spokój? O tych spotkaniach, które rozegraliśmy, szybko zapominamy i koncentrujemy się na kolejnych pojedynkach. Teraz idzie nam bardzo dobrze, gdyż jesteśmy na fali. Te punkty na pewno przydadzą nam się bardzo mocno, gdy przyjdzie jakieś chwilowe załamanie formy, a ono pewnie kiedyś nastąpi. Wtedy właśnie te punkty będą niezmiernie ważne. Niemniej jednak mam nadzieję, że to załamanie nie dotknie nas mocno i będziemy cały czas wygrywać dla siebie, dla kibiców i będzie super.

- Macie bardzo mało czasu na treningi. Gracie w ekstraklasie i Lidze Mistrzów. Czy to jest dla Was trudność?
- To dobrze, że mamy dość szeroką ławkę, że możemy rotować zawodnikami. Dzięki temu mamy możliwość troszkę dłużej poodpoczywać, bo te mecze gramy praktycznie co trzy, cztery dni. Dużo podróżujemy, we wtorek wylatujemy do Lublany, później lecimy do Gdańska, więc same podróże są już dosyć męczące. Nie ma zbyt wiele czasu na trenowanie, treningi są dużo lżejsze i to musi nam wystarczyć, żebyśmy się zgrywali.

- Jakie macie plany minimum w rozgrywkach Ligi Mistrzów?

- Nie ma żadnego planu minimum, celujemy w pierwsze miejsce. Oczywiście bijemy się o wygraną w każdym kolejnym meczu. Będziemy walczyć do końca.

- Następny mecz w PlusLidze rozegracie z LOTOSEM Treflem Gdańsk, który w niedzielę tak znakomicie walczył w Bełchatowie i został pokonany przez mistrza Polski 3:2. Jaki może być sposób na pokonanie tego zespołu?

- Na pewno zatrzymanie naszego reprezentacyjnego przyjmującego Mateusza Miki, gdyż radzi sobie naprawdę całkiem nieźle. A ponadto nasza dobra gra, nasza mocna zagrywka i nasze pierwsze akcje w przyjęciu będą bardzo ważne. Myślę, że Gdańsk jest już dosyć poukładaną drużyną, trener Andrea Anastasi o to zadbał. Na pewno nie będzie łatwo, ale będziemy starali się wygrać.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej