PGE Skra w finale PlusLigi

Broniąca tytułu PGE Skra Bełchatów awansowała do finału PlusLigi. O złoty medal zagra z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle lub Asseco Resovią Rzeszów. W trzech meczach półfinału play-off z Tytanem AZS Częstochowa bełchatowianie stracili dwa sety.

Tytan AZS Częstochowa przegrał z PGE Skrą Bełchatów 1:3 (25:21, 23:25, 18:25, 18:25) w trzecim meczu półfinału play-off PlusLigi. MVP meczu Bartosz Kurek. PGE Skra wygrała rywalizację play-off do trzech zwycięstw 3-0. Zespół z Bełchatowa po raz siódmy awansował do finału ekstraklasy.

- Półfinały już za nami. Teraz już tylko koncentrujemy na finale. W środowym meczu w Częstochowie nie potrafiliśmy od razu narzucić swoich warunków gry. Zaczęliśmy za spokojnie. Cieszę się ze swojej dobrej formy. Mam nadzieję, że ją utrzymam do finałów - powiedział po spotkaniu Bartosz Kurek.

Gra w pierwszym secie była wyrównana do drugiej przerwy technicznej. Następnie gospodarze uzyskali przewagę dzięki m.in. skutecznej grze blokiem. W drugim secie trwała dalej dobra gra częstochowian. Łapali oni ataki Mariusza Wlazłego na blok. Przy stanie 12:9 trener PGE Skry Jacek Nawrocki poprosił o czas. Gospodarze jeszcze prowadzili w tej partii m.in. 16:13, ale coraz częściej do głosu dochodzili obrońcy tytułu. Ich umiejętności wzięły górę w końcówce, którą pewnie wygrali.

Trzeci set zakończył się już pewnym zwycięstwem zespołu gości. Zaimponował kilkoma atakami Bartosz Kurek. Świetnie bronił Stephane Antiga, który przed kilkoma dniami poinformował o zakończeniu reprezentacyjnej kariery. Podobnie było w czwartej partii. Po serii świetnych zagrywek Bartosza Kurka goście prowadzili 14:7. Tytan zmniejszył rozmiary strat na 14:11, ale w dalszej części seta dominowali mistrzowie Polski.

- Wszystkie trzy mecze z PGE Skrą były podobne. Ja bardzo cieszę się z powołania do kadry i nie mogę już doczekać kiedy rozpoczną się zajęcia z trenerem Andreą Anastasim - powiedział atakujący Tytana AZS Bartosz Janeczek.