Kinga Rutecka, EA, 22 grudnia 2011

Patryk Czarnowski z powodu kontuzji nie będzie mógł zagrać w meczu Ligi Mistrzów z Trentino. Środkowy reprezentacji Polski i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle mówi o ostatnim przegranym meczu w PlusLidze, sentymencie do hali Uranii i rodzinnej Ostródy.

Dziś ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagra z Trentino w meczu 4. Kolejki Ligi Mistrzów. Reprezentacyjny środkowy Patryk Czarnowski obejrzy spotkanie z trybun.  Podobnie było w niedzielę gdy wicemistrz Polski przegrał w Olsztynie z Indykpolem AZS Olsztyn w PlusLidze. -  Na razie mam przerwę. Odczuwam bóle. Muszę więc trochę odczekać, by ponownie wejść na boisko - powiedział.

pzps.pl: Oglądaliśmy w niedzielę bardzo ciekawy mecz. Dla wielu niespodzianką jest, że zakończył się zwycięstwem gospodarzy a nie lidera PlusLigi...
-Na pewno było wiele emocji. Przede wszystkim dopisała publiczność. Cała hala była wypełniona kibicami z Olsztyna. Czuć było to wsparcie dla AZS-u. Myślę, że to bardzo pomogło siatkarzom.

- Podopieczni Tomaso Totolo zaskoczyli Was tak dobrą dyspozycją?
- Nie spodziewaliśmy się właśnie takiego przebiegu meczu. Olsztynianie w pierwszym secie popełniali mnóstwo błędów w  zagrywce. Mieli też problem  z przyjęciem. My natomiast potrafiliśmy dobrze rozczytać grę. Ustawialiśmy blok, obronę. Dobrze to funkcjonowało, szczególnie w pierwszych dwóch setach. Później coś ustało. Daliśmy rywalowi rozegrać się. Olsztyn zaczął nie tylko szanować serwis, ale i atakować tą zagrywką. Wtedy to my mieliśmy kłopoty z przyjęciem. Do tego nie potrafiliśmy zatrzymać atakującego Indykpolu, Bartosza Krzyśka. Chłopak rozegrał wspaniałe spotkanie. Także na pewno w duży sposób przyczynił się do zwycięstwa.

- Grałeś przed laty w olsztyńskiej drużynie. Pojawiły się wspomnienia, gdy przekroczyłeś próg tej hali?
- Na pewno zawsze czekam  z utęsknieniem na ten wyjazd do Olsztyna. Cieszę się, że znowu mogłem poczuć atmosferę panującą w Uranii. Dla mnie jest to coś zawsze bardzo ważnego. Przykro mi, że nie mogłem wystąpić w spotkaniu. Myślę jednak, że będzie jeszcze okazja by tu zagrać.

- Znajdziesz chwilę na wyjazd do rodzinnej Ostródy?
- Na szczęście uda mi się, jeszcze w niedzielę odwiedzić moje rodzinne strony. Bardzo się z tego cieszę. Jednak już w poniedziałek wracam do Kędzierzyna.

- Które miasto bardziej Ci się podoba: Kędzierzyn- Koźle czy Ostróda?
- O, trudne pytanie (uśmiech). Nie ma wątpliwości, że z Ostródą jestem bardzo związany sentymentalnie, bardzo podoba mi się to miasto i zresztą zawsze mi się podobało. Kędzierzyn natomiast jest miejscem, w którym teraz przebywam. Mam tam sporo znajomych, ale i kibiców, także nie będę porównywać tych dwóch miast.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej