Tomasz Bielak, 8 listopada 2015

Mecze tych drużyn urosły już do rangi siatkarskiej klasyki. W środę naprzeciwko siebie staną zespoły PGE Skry Bełchatów i Asseco Resovii Rzeszów. - Na pewno motywacji nam nie zabraknie - zapewnia przyjmujący mistrza Polski, Nikołaj Penczew.

Asseco Resovia w trzech setach pokonała ekipę BBTS Bielsko-Biała i po dwóch kolejkach może się pochwalić kompletem zwycięstw. W następnej kolejce rzeszowianie zmierzą się na wyejździe z również niepokonaną w tym sezonie drużyną PGE Skry Bełchatów.

BBTS Bielsko-Biała w poprzedniej kolejce urwał punkt w starciu z wicemistrzami Polski, LOTOS-em Treflem Gdańsk. Goście na mecz z Asseco Resovią wyszli również bardzo zmotywowani. Mistrzów Polski udało im się jednak zaskoczyć tylko w pierwszej odsłonie meczu.

- Przed spotkaniem oglądaliśmy wideo z ich gry przeciwko Gdańskowi i wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Wiedzieliśmy, że goście bardzo dobrze zagrywają. Nasze zwycięstwo to zasługa dobrego zrealizowania naszych założeń taktycznych. Mieliśmy drobne problemy w pierwszym secie, ale potem zaczęliśmy grać lepiej – powiedział Nikołaj Penczew.

Spotkanie ostatecznie zakończyło się zwycięstwem rzeszowian 3:0 (25:21, 25:18, 25:17). Zawodnicy Asseco Resovii nie mają jednak dużo czasu na odpoczynek, bo w już w środę czeka ich pojedynek z PGE Skrą Bełchatów. - Wszyscy wiedzą, że będzie to takie polskie siatkarskie derby. Jedziemy tam z czysta głową. Mam nadzieję, że wygramy chociaż wiemy, że będzie to ciężki mecz. Motywacji nam nie zabraknie. Jak wiesz, że grasz z taką drużyną jak Skra, to od razu się motywujesz – skomentował przyjmujący mistrzów Polski.

Najbliższe dni będą dla zawodników Asseco Resovii bardzo pracowite. Mistrzowie Polski grają bowiem na dwóch frontach – w Pluslidze oraz Lidze Mistrzów. - Dla nas będzie to ciężki tydzień. Po meczu z PGE Skrą wracamy do domu i praktycznie od razu gramy mecz z Jastrzębskim Węglem. Następnie wybieramy się do Rumunii na mecz z Tomisem. Myślę, że będzie to trudniejszy pojedynek niż ten, który stoczyliśmy z Lugano – dodał Penczew.

Bułgar zdradził dlaczego nie może się doczekać pojedynku z Tomisem Konstancja. – W tej drużynie gra czterech Bułgarów, więc będę miał dodatkową motywację aby wygrać ten mecz. Dla mnie będą to takie bułgarskie derby – zakończył przyjmujący mistrzów Polski

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej