Dorota Szturm de Hirszfeld, 5 lutego 2014

Dziś czekają kibiców wielkie emocje w Lidze Mistrzów. Jastrzębski Węgiel podejmie Asseco Resovię Rzeszów początek (17.45, Polsat Sport). Przyjmujący gospodarzy Nicolas Marechal nie ma wątpliwości, który zespół zwycięży w środowym spotkaniu i całych rozgrywkach.

- pzps.pl: Jak podsumowałby Pan sobotnie spotkanie z AZS Politechniką Warszawską?
- Nicolas Marechal: W ostatnim czasie gramy naprawdę sporo, co trzy dni i w takim przypadku trudno o pełną koncentrację w każdym spotkaniu. Dobrze rozpoczęliśmy mecz z Politechniką, ale zdarzały nam się momenty dekoncentracji. Dawaliśmy możliwość zbliżyć się przeciwnikowi na niebezpieczną odległość. Myślę, że o wyniku zdecydował pierwszy set (wygrany przez Jastrzębski Węgiel 30:28 – przyp.red). Gdyby wygrała go Politechnika całe spotkanie mogłoby mieć inny przebieg. W naszą grę mogłaby się wkraść niepewność, stąd cieszę się, że udało nam się wygrać za trzy punkty. Po wygranej pierwszej odsłonie, zupełnie inaczej nam się grało.

- Początek sezonu nie był z pewnością taki, jak Pan sobie planował. Pauzował Pan z powodu kontuzji. Po powrocie do zdrowia zaczął Pan grę, ale nie na pozycji przyjmującego, ale atakującego. Która z nich jest Panu bliższa?
- Myślę, że jednak przyjęcie z atakiem. Jako atakujący grałem dla dobra drużyny, ponieważ mieliśmy kłopoty na tej pozycji – Michał i Mateusz mieli kontuzję, więc ja na pewien czas zająłem ich miejsce. Gra na ataku w ogóle mi nie przeszkadzała, ponieważ już na niej grałem wcześniej we Francji. Nie miałem z tym żadnego problemu.

- Dziś zagracie z Asseco Resovią o Final Four w Lidze Mistrzów. Czy na ten mecz wyjdziecie z jakimś specjalnym nastawieniem?
- Rozegramy z Resovią dwa bardzo ważne mecze w rozgrywkach Ligi Mistrzów. To, że zaczynamy u siebie, na pewno nam pomoże. Wierzę, że zdobędziemy komplet punktów i z taką zaliczką zagramy w Rzeszowie na większym luzie. Musimy na pewno zregenerować siły. Trenowaliśmy na siłowni, aby przygotować organizm do wielkiego wysiłku i z pełną mocą przystąpić do walki o finał. Teraz koncentrujemy się na spotkaniu z Resovią, które dla każdego zawodnika, działacza klubu jak również kibica jest bardzo ważnym wydarzeniem.

- Czy to, że o wyjazd do Ankary zagracie z polskim zespołem to plus czy wolelibyście zagrać z inną europejską drużyną?
- Rzeczywiście dobrze znamy zespół z Rzeszowa. Moim zdaniem to dobrze, że o udział w Final Four Ligi Mistrzów walczą dwie polskie drużyny. Myślę, że każdą stać na udział w ścisłym finale. Cieszę się, że zagramy przeciwko Resovii.

- Kto Pana zdaniem wygra Ligę Mistrzów?
- Oczywiście Jastrzębski Węgiel.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej