JU/plusliga.pl, 28 kwietnia 2014

W Bełchatowie zakończył się trzeci mecz wielkiego finału PlusLigi sezonu 2013/2014. PGE Skra Bełchatów pokonała Asseco Resovię Rzeszów 3:0 i po raz ósmy w historii sięgnęła po mistrzostwo Polski.

W Bełchatowie zakończył się trzeci mecz wielkiego finału PlusLigi sezonu 2013/2014. PGE Skra Bełchatów pokonała Asseco Resovię Rzeszów 3:0 i po raz ósmy w historii sięgnęła po mistrzostwo Polski.

PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:17, 25:20,25:18)

PGE Skra Bełchatów: Wlazły, Kłos, Conte, Wrona, Uriarte, Antiga, Zatorski (L) - Maćkowiak, Tuia

Asseco Resovia Rzeszów: Konarski, Lotman, Nowakowski, Tichaczek, Perłowski, Penczew, Ignaczak (L) - Veres, Drzyzga, Schoeps - Koso

Trzecie finałowe starcie lepiej rozpoczęli siatkarze PGE Skry Bełchatów. Podopieczni Miguela Falaski niesieni kapitalnym dopingiem swoich kibiców objęli prowadzenie 3:0. Goście szybko wzięli się w garść i odrobili tę stratę, a na pierwszą przerwę techniczną obie drużyny zeszły przy minimalnym prowadzeniu bełchatowian. Stawka tego meczu i żywiołowy doping fanów nieco paraliżował siatkarzy, którzy na początku tego spotkania popełniali sporo błędów na zagrywce i na przyjęciu.


W tych elementach gry gubili się zwłaszcza rzeszowianie, dzięki czemu siatkarze PGE Skry wyszli na prowadzenie 16:11. Po udanym bloku Stephane’a Antigi  prowadzenie miejscowych wzrosło do sześciu punktów i losy tego seta były już przesądzone. W końcówce wszelkie wątpliwości rozwiał Mariusz Wlazły, który w pierwszej partii był nieomylny. PGE Skra w cuglach wygrała pierwszego seta i zrobiła kolejny wielki krok w stronę mistrzostwa.

Druga odsłona tego meczu rozpoczęła się od wysokiego prowadzenia bełchatowian 4:0. Po raz kolejny klasą dla siebie był kapitan PGE Skry. Spora przewaga już na początku tego seta najwyraźniej rozluźniła gospodarzy, bo goście bardzo szybko odrobili straty. Bełchatowianie mieli duże problemy z zagrywką i przyjezdni nie mieli problemów z wyprowadzaniem skutecznych ataków. Resovia wyszła nawet na dwupunktowe prowadzenie. Tylko na chwilę. Na zagrywkę wszedł Mariusz Wlazły i po raz kolejny odmienił losy tej rywalizacji.

Jak się okazało, to była tylko formalność. Siatkarze z Rzeszowa, najwidoczniej pogodzeni już z losem tej rywalizacji, nie byli już w stanie zatrzymać rozpędzonych bełchatowian. PGE Skra Bełchatów wygrała trzeciego seta i tym samym zapewniła sobie ósmy tytuł mistrzowski!

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej