Mirosław Zawieracz: nic na siłę nie robimy

- Jeszcze w rozgrywkach szczebla centralnego, od czasu powstania klubu, nie przegraliśmy meczu. Być może jest to ewenement na skalę światową - mówi trener siatkarek Wisły Warszawa, Mirosław Zawieracz.

Rozpoczęły się rozgrywki I ligi kobiet. Beniaminek Wisła Warszawa pokonał na wyjeździe Jokera Mekro Energoremont Świecie 3:1 (15:25, 26:24, 25:19, 25:22). - Klub powstał w sierpniu 2014 rok. Z sześcioma zawodniczkami zgłosiliśmy się do II ligi, w której nie przegraliśmy meczu. Zwycięską passę kontynuujemy na zapleczu ORLEN Ligi. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że kiedyś przegramy, oby tylko stało się to jak najpóźniej - mówi trener Mirosław Zawieracz, doskonale znamy z pracy z klubami żeńskiej i męskiej ekstraklasy.

Po nieudanym perwszym secie meczu w Świeciu stołeczne siatkarki odwróciły losy rywalizacji. - Dziewczyny uwierzyły, że mimo wszystko są ekipą potrafiąca pokazać umiejętności w każdych warunkach - dodaje trener Zawieracz, cytowany na stronie internetowej klubu. - Z każdą kolejną akcję widać było, że się rozkręcamy. W trzeciej i czwartej partii mieliśmy kilkupunktową przewagę. Większość piłek wędrowała na środek do Ivany Isailović, która nie tylko w tym meczu pokazała ogromny charakter.

W składzie zespołu jest jeszcze jedna zawodniczka zagraniczna - rozgrywająca Jelena Nowgorodczenko, która ma za sobą występy w Chimiku Jużnyj, który grał w europejskich pucharach.

W Wiśle występuje też libero Magdalena Saad, która przed laty była powoływana do kadry narodowej i grała w klubach ORLEN Ligi.

- Nikt na nas w klubie nie wywiera presji. Mamy prezentować przede wszystkim dobrą siatkówkę. A co z tego wyjdzie? Przyszłość pokaże. Na pewno klub jest dobrze zorganizowany, a spotkała się w nim grupa ludzi, która chce, żeby w Warszawie była drużyna na miarę ekstraklasy - kończy Mirosław Zawieracz.

Mecz II kolejki I ligi Wisła zagra z PSPS Chemikiem Police w sobotę w hali przy ul. Redutowej 37 (początek 15.00).