Michał Ruciak:brakowało nam gry

Drugi mecz półfinału PlusLigi pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a Asseco Resovią Rzeszów miał zupełnie inny przebieg niż pierwszy. Po przegranym pierwszym secie podopieczni trenera Krzysztofa Stelmacha zwyciężyli 3:1.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Asseco Resovię Rzeszów 3:1 (24:26, 25:23, 25:20, 25:20) w drugim meczu półfinału PlusLigi. MVP spotkania został Paweł Zagumny. W środę rzeszowianie wygrali 3:0.

- Nic nie jest jeszcze przesądzone. Pojedziemy do Rzeszowa walczyć. Zapewne jedna i druga drużyna będzie chciała zakończyć rywalizację na boisku Resovii. U nas będzie tylko lepiej. Od miesiąca brakowało nam gry, co widać było w pierwszym meczu z rzeszowskim zespołem - mówił po spotkaniu jeden z liderów ZAKSY Michał Ruciak.

W pierwszym secie goście dwa razy uzyskiwali kilka punktów przewagi i ZAKSA odrabiała straty. Asseco Resovia prowadziła 24:22 i gospodarze wyrównali. W dwóch ostatnich akcjach dali o sobie znać Grozer z Achremem i zespół trenera Andrzeja Kowala objął prowadzenie 1:0.

Rzeszowianie prowadzili już pięcioma punktami i od tego momentu rozpoczęła bardzo dobra gra gospodarzy. Goście popełniali błędy. Kędzierzynianie bardzo poprawili przyjęcie, bardzo dobrą zmianę dał Serhij Kapelus. Obraz gry nie uległ zmianie i półfinał nr 2 pewnie wygrała ZAKSA.

W meczu drugiego półfinału PGE Skra Bełchatów pokonała Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:19, 27:25, 25:20). MVP meczu został Bartosz Kurek. Pierwsze spotkanie wygrali bełchatowianie 3:2. Do awansu do finału potrzebują już tylko jednego zwycięstwa.

W drugim spotkaniu gospodarze mieli już przewagę. Emocje skończyły się przed pierwszą przerwą techniczną trzeciej partii. Jastrzębski Węgiel prowadził jeszcze 8:6. Później inicjatywę przejęli mistrzowie Polski.