Mariusz Wlazły: jeden człowiek meczu nie wygra

- Jesteśmy zespołem, grupą ludzi, która bardzo dobrze rozumie się na boisku i poza nim, i to jest naszą siłą. Jeden człowiek meczu nie wygra, musi tego dokonać cała drużyna – powiedział pzps.pl atakujący mistrza Polski, PGE Skry Bełchatów Mariusz Wlazły.

Mam już siedem złotych medali mistrzostw Polski, to piękny dorobek, ale wszystkie cieszą mnie tak samo, no może ten pierwszy był taki najmilszy sercu … bo pierwszy – wspomina kapitan Skry.

pzps.pl: Pierwszy najmilszy sercu, a który było najtrudniej wywalczyć?
Mariusz Wlazły: Finały zawsze są trudne, kończą ciężkie sezony, ale chyba ten ostatni był najcięższy, tak myślę. Jak się już prowadzi 2:1 w meczach, bardzo chce się dokończyć dzieło, a to nie jest proste. Trzeba trzymać nerwy i emocje na wodzy, niczego nie przyśpieszać, mimo że tak bardzo się chce wykrzyczeć … sezon kończymy ze złotem.

- Zatem sezon był …
- Teraz już tak mogę powiedzieć, że ten miniony sezon, mimo że bardzo trudny, z wiadomych przyczyn, do których nie chcę wracać – był udany. Puchar Polski do nas wrócił, obroniliśmy po raz siódmy z rzędu mistrzowskie złoto, mamy srebro Klubowych Mistrzostw Świata. Jest jeden mały niedosyt, było bardzo blisko Final Four w Lidze Mistrzów, ale to Zenit Kazań postawił kropkę nad „i”, grając w turnieju finałowym. Dalej będziemy walczyć o największy sukces w Europie, trzeba mieć kolejne cele do realizacji. Walczyliśmy też z kontuzjami, ale daliśmy radę ze wszystkim – właśnie dlatego, że tworzymy super zgraną grupę.

- Można będzie bez nerwów przeżyć Święta Wielkanocne, a to nie było takie pewne.
- Bardzo chcieliśmy, aby te zbliżające się święta były spokojne i rodzinne, aby nie wisiała nad nami myśl piątego starcia. Dawno takich fajnych świąt nie było, ale chyba na nie zasłużyliśmy – my i nasze rodziny, które też straciły sporo zdrowia w ostatnich miesiącach.

- Kadra bez Mariusza …
- Reprezentacja zawsze była dla mnie ważna, ale zdrowie mam tylko jedno, nie jestem maszyną, która jest w stanie działać na takich samych obrotach przez cały rok. Mam ogromne problemy z kolanami, kto tego nie przeżył, nigdy nie zrozumie. Drużynie narodowej mogę się przydać tylko zdrowy, a taki w tej chwili nie jestem, ale nikt nie wie co będzie za jakiś czas …W tej chwili chcę odpocząć, pocieszyć się z medalu i życzyć wszystkim Radosnych i Rodzinnych Świąt Wielkanocnych.