Iwona Stach, 24 kwietnia 2017

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla cieszyli się dziś w Rzeszowie z brązowego medalu. Swoją radość mogli wykazać, gdy wygrali czwartego seta i stan meczu wynosił 2:2.

W drugim spotkaniu półfinałowym Asseco Resovia Rzeszów przegrała z Jastrzębskim Węglem 2:3, który już po czwartym secie mógł cieszyć się z brązowego medalu.

Całe spotkanie było niezwykle wyrównane, oba zespoły walczyły o każdą piłkę. Rzeszowianie robili wszystko, by wygrać mecz za trzy punkty, by tym samym doprowadzić do złotego seta, który rozstrzygnąłby kto zostanie brązowym medalistą sezonu ligowego 2016/2017. Podopieczni Andrzeja Kowala wygrali dwie pierwsze odsłony, jednak po dziesięciominutowej przerwie zawodnicy Marka Lebedewa weszli na boisko z jeszcze większą determinacją. O tym, kto zajmie najniższe miejsce na podium zadecydował czwarty set. Od stanu 6:6 jastrzębianie nieustannie odskakiwali przeciwnikowi na 1-2 punkty, jednak przy wyniku 24:21 na zagrywkę w zespole z Rzeszowa wszedł Marko Ivović, który bezlitośnie ostrzeliwał zawodników Jastrzębskiego Węgla i doprowadził do remisu. Walka rozgorzała na nowo, jednak rzeszowianie również nie potrafili postawić kropki nad „i” i dopiero atak Grzegorza Kosoka z piłki przechodzącej zakończył czwartego seta i zapewnił podopiecznym Marka Lebedewa brązowy medal.

- Czwarty set był bardzo widowiskowy. Obfitował w zwroty akcji, wspaniałe obrony, kontrowersyjne decyzje, więc było wszystko to, co kibice chcieli zobaczyć i nawet oglądali końcówkę na stojąco. Emocji mieliśmy co niemiara, ale na dobrą sprawę uważam, że to trzeci set zaczęliśmy źle i to od tego momentu wszystko zaczęło się psuć – przyznał po ostatnim meczu tego sezonu PlusLigi Marcin Możdżonek, środkowy Asseco Resovii Rzeszów.

Asseco Resovia Rzeszów nie może uznać kończącego się sezonu za udany. Rzeszowianie nie zdobyli ani jednego trofeum, a przegrana z Jastrzębskim Węglem i zajęcie 4. miejsca zamknęły im drogę do walki w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. - Sezon zakończył się smutno, bo nic nie osiągnęliśmy i na to trzeba patrzeć. To, że następują teraz pożegnania trenera, czy poszczególnych zawodników, to to jest nieodłączna część tej i każdej innej dyscypliny. To jest nasze życie, taka łyżka dziegciu w tej beczce miodu, którą wszyscy mogą oglądać na boisku. Ja na przyszły sezon patrzę z optymizmem. Nowe rozgrywki, nowy skład, nowy trener, a co za tym idzie nowa, czysta karta. Z całą pewnością będziemy ponownie patrzyć o jak najwyższe cele. – zapewnił środkowy.

Zawodnicy broniący polskich barw narodowych nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek po długim i wyczerpującym sezonie ligowym. Już niebawem rozpocznie się zgrupowanie przed Ligą Światową, jednak w gronie powołanych zabrakło środkowego Asseco Resovii Rzeszów. - Po konsultacji z trenerem De Giorgi mogę, na całe szczęście dla mojego organizmu, odpocząć, dlatego na zgrupowanie przed Ligą Światową nie pojadę. – wyjaśnił Możdżonek, po czym dodał. - Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to udam się do Spały przed mistrzostwami Europy.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej