Eugeniusz Andrejuk, 24 listopada 2010

PGE Skra Bełchatów pokonała Trentino BetClick 3:0 (31:29, 25:18, 25:22) w meczu drugiej kolejki grupy D Ligi Mistrzów.

PGE Skra Bełchatów pokonała Trentino BetClick 3:0 (31:29, 25:18, 25:22) w meczu drugiej kolejki grupy D Ligi Mistrzów. Było to drugie zwycięstwo podopiecznych trenera Jacka Nawrockiego, którzy prowadzą w tabeli.

W pierwszej partii oba zespoły stoczyły twardą walkę o zwycięstwo. Po odważnym ataku Jana Stokra włoski zespół miał piłkę setową 24:23. Następnie miał jeszcze szanse na wygranie tej partii, ale gospodarze odwrócili i zwyciężyli. PGE Skra była drużyną bardziej dojrzałą. Z przyjęciem nie radził Andrea Bari.

Drugi set została pewnie wygrany przez mistrza Polski, który prowadził m.in. 4:0, 12:8 oraz 20:13. Trzecia partia była wyrównana. PGE Skra podjęła zaproponowane przez rywala warunki walki. Nie tylko je wytrzymała, ale pewnie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Trentino w trzeciej partii prowadziło m.in. 16:14 i 21:18, ale nie było w stanie utrzymać przewagi. - Popełniliśmy bardzo dużo błędów w każdym elemencie co nie jest u nas normalne. Na pewno przeanalizujemy ten mecz i u siebie zagramy zupełnie inaczej - powiedział Łukasz Żygadło, który w turnieju Final Four LM w Łodzi został wybrany najlepszym rozgrywającym.

- Nie było to łatwe zwycięstwo, a zespół z Włoch postawił nam ciężkie warunki. Walka była o każdą piłkę. Tym bardziej cieszy wygrana w takim pojedynku. Po takim spotkaniu można mieć bardzo dużo satysfakcji - powiedział Mariusz Wlazły. Pod wrażeniem znakomitej gry polskiego zespołu był szef pionu szkolenia Polskiego Związk Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski. - Był to bardzo ważny mecz nie tylko dla Skry, ale również dla całej polskiej siatkówki. Mistrz Polski pokonał Klubowego Mistrza Świata oraz triumfatoa ostatniej Ligi Mistrzów. Sięgnął więc wyżyn, najwyższej półki. Co bardzo ważne bełchatowianie, cały zespół, przez cały mecz grali równo - powiedział Włodzimierz Sadalski.

Drugeij porażki doznali siatkarze Jastrzębskiego Węgla. W meczu grupy C Olympiacos Pireus wygrał ze zdobywcą Pucharu Polski 3:2 (28:26, 25:22, 23:25, 17:25, 15:13). W pierwszej partii jastrzębianie prowadzili 8:1. W meczu Ligi Mistrzyń grupy E Scavolini Pesaro pokonało BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:2 (23:25, 25:22, 25:20, 19:25, 15:12).

Dobrze zaprezentowały się w Pucharze CEV i Challenge Cup ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Tytan AZS Częstochowa. Oba zespoły odniosły zwycięstwa i awansowały do dalszych gier.1/16 finału Pucharu CEV - mecz rewanżowy:
ZAKSAKędzierzyn-Koźle - Sun Oulu (Finlandia)
3:1 (25:17, 24:26, 25:15, 25:18). ZAKSA awansowała do następnej rundy.

2 runda Challenge Cup - mecz rewanżowy
Tytan AZS Częstochowa - Langhenkelvolley Doetinchem (Holandia)
3:0 (25:20, 25:19, 25:22). Tytan AZS awansował do następnej rundy.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej