JU, 30 czerwca 2013

Matematyka jest nauką ścisłą, choć w niektórych działach dopuszcza margines błędu. Sport jestt z kolei dziedziną kompletnie nieprzewidywalną. Dlatego oceniając szanse Polaków na występ w finale Ligi Światowej spróbujemy zsynchronizować matematykę ze sportem.

Matematyka jest nauką ścisłą, choć w niektórych działach dopuszcza margines błędu. Sport jest z kolei dziedziną kompletnie nieprzewidywalną. Dlatego oceniając szanse Polaków na występ w finale Ligi Światowej spróbujemy zsynchronizować matematykę ze sportem.

Polacy rozegrali już pięć spotkań grupowych, w których dorobili się 5 punktów – po czterech porażkach (1:3 i trzy razy po 2:3) i jednym, piątkowym zwycięstwie 3:2 nad Argentyną. To piekielnie mało, ale przed biało-czerwonymi jeszcze pięć meczów (niedzielne z Argentyną, potem w Katowicach i Wrocławiu z USA i na koniec w Warnie z Bułgarią) i do zdobycia maksymalnie 15 punktów. Łącznie daje to 20 "oczek" w bilansie końcowym etapu interkontynentalnego… i ewentualnie drugą lokatę premiowaną awansem, za Brazylią.

Przyjmujemy bowiem, że Canarinhos mimo dzisiejszej niespodziewanej porażki z Francją przed własną publicznością zgromadzą komplet punktów w potyczkach z Bułgarią i USA. Nawet jeśli polegną, za każdym razem to nie wszysto jest  stracone. Wówczas Polska, Bułgaria i USA będą miały po 20 punktów a to oznacza, że wyeliminują drużynę Bernardo Rezende, i tak zwane ratio będzie decydować o wyprawie do Mar de Plata w Argentynie. Brazylia, wbrew obecnej pozycji lidera ma jeszcze niepewny awans.

Naturalnie są jeszcze warianty innego rozdysponowania punktów w meczach Polska – Argentyna (30.06.), USA – Bułgaria (29.06),  Polska – USA (5 i 7.07.), Bułgaria – Polska (12 i 13.07), Brazylia – Bułgaria (5 i 6.07), Brazylia – USA (13 i 14.07). Warto śledzić bieżący rozwój sytuacji. Idealnym rozwiązaniem będzie jednak tie-break w meczu USA – Bułgaria oraz komplet zwycięstw Polaków i Brazylijczyków.

Francja i Argentyna walczą jedynie o honor, z tą różnicą że Argentyńczycy są gospodarzami finału i grę w Mar de Plata mają zapewniony.

Matematyka i sport, wbrew pozorom mają jednak wiele wspólnego. Matematyczne założenia wcale nie rozmijają się ze sportowymi ambicjami.

Ściskajmy kciuki nie tylko za naszych, ale także za Brazylię. To będzie początek kolejnych matematyczno-sportowych wariacji.

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej