JK, 17 marca 2016

PGE Skra Bełchatów, pokonując Zenit Kazań 3:2, zrobiła poważny krok w kierunku awansu do Final Four Ligi Mistrzów. Dwa kolejne mecze II rundy play off rozegrane zostaną w czwartek.

W czwartek do rywalizacji o Final Four Ligi Mistrzów przystąpią zespoły Trentino Diatec oraz Biełogorie Biełgorod. - Rywal na pewno będzie bardzo trudny - mówi Radostin Stojczew, trener włoskiej drużyny.

W sezonie 2013/2014 roku obie drużyny spotkały się w tym samym momencie rozgrywek - 1/6 fazy fazy off. Wtedy to Rosjanie odnieśli dwa zwycięstwa nad włoska drużyną - oba wynikiem 3:0 - i bez problemów awansowali do Final Four, które było rozgrywane w Ankarze. Tam w półfinale pokonali Zenit Kazań 3:1, w finale zaś Halkbank Ankara 3:1 i triumfowali w całych rozgrywkach Ligi Mistrzów. MVP turnieju wybrany został Siergiej Tietuchin.

Biełogorie Biełgorod teraz też wydaje się być faworytem spotkania, zwłaszcza, że włoska drużyna boryka się z kontuzjami. Kapitan zespołu Filippo Lanza nadal ma kłopoty z barkiem, a Mitar Tzourits wciąż nie wyleczył urazu kolana i jest mało prawdopodobne, aby obaj wystąpili w czwartkowym spotkaniu.

Włodarze klubu szukając wyjścia z trudnej sytuacji ściągnęły do drużyny Mateja Kazijskiego, który zakończył swoją przygodę w lidze japońskiej. Były reprezentant Bułgarii spędził w Trentino siedem sezonów i kibice wierzą, że tym razem również pomoże zespołowi w odniesieniu kolejnego sukcesu w Serie A (obecnie zespół zajmuje trzecie miejsce w tabeli). Jednak w rozgrywkach Ligi Mistrzów nie zagra, ponieważ został zakontraktowany do gry we włoskim zespole kilka tygodni po terminie wyznaczonym do złożenia wniosku o pozwolenie na grę w europejskich pucharach.

Wspomniany zawodnik swoich kolegów będzie wspierał zza band reklamowych z nadzieją, że odniosą zwycięstwo nad rosyjskimi lwami . W tym momencie najważniejszymi ogniwami włoskiej drużyny będą Tine Urnaut i Oleg Antonow. To na nich będzie spoczywała największa odpowiedzialność. Po drugiej stronie siatki do boju staną między innymi Siergiej Tietuchin, Marko Ivovic oraz Dmitryj Muserski.

- Ciężko jest się przygotować do meczu z takim rywalem jak Biełogorie Biełgorod. Zespół ma w składzie świetnych zawodników, zawsze może na nich liczyć, a oni mogą grać na wiele sposobów - mówi Radosław Stojczew, trener Trentino.  I dodaje na koniec: - My ostatnio mieliśmy dużo problemów z kontuzjami, które uniemożliwiały nam treningi w pełnym składzie. Nie wiem jak rozwiążemy ten problem, ale mogę wszystkich zapewnić, że w czwartek damy z siebie wszystko.

W trzeciej i ostatniej parze Ligi Mistrzów Cucine Lube Civitanova zagra z zespołem Michała Kubiaka Halkbankiem Ankara (czwartek, początek 20.30).

Transmisje z meczów Ligi Mistrzów w sportowych stacjach Polsatu.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej