EA, 18 stycznia 2017

Dziś ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odniosła znakomite zwycięstwo w Moskwie nad Dynamem 3:1. Jutro grają dwa kolejne polskie zespoły - PGE Skra Bełchatów i Asseco Resovia Rzeszów. Konfrontacja tej ostatniej z Cucine Lube Civitanova nazywana jest "starciem gigantów."

Dziś ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odniosła znakomite zwycięstwo w Moskwie nad Dynamem 3:1. Jutro grają dwa kolejne polskie zespoły - PGE Skra Bełchatów i Asseco Resovia Rzeszów. Konfrontacja tej ostatniej z Cucine Lube Civitanova nazywana jest "starciem gigantów."

Po jednej stronie zagrają m.in. Gavin Schmitt, Piotr Nowakowski, Fabian Drzyzga, Marcin Możdżonek i Marko Ivović, a po drugiej Osmany Juantorena, Cwetan Sokołow, Dragan Stanković, Jenia Grebennikov oraz Jiri Kovar. Rzeszowianom po porażce z LOTOS-em Treflem Gdańsk nie udało się awansować do finałowego turnieju o Puchar Polski. Stało się tak po raz pierwszy od 2009 roku.

Przyjazd naszpikowanej gwiazdami włoskiej drużyny do hali Podpromie daje nadzieję na znakomite spotkanie. Szkoleniowiec włoskiego zespołu Gianlorenzo Blengini ostrzega, że nie będzie ono łatwe.

- Moja drużyna zdaje sobie sprawę z wagi tego spotkania – powiedział Blengini przed hitowym starciem. - To będzie ważny mecz. W składzie Asseco Resovii jest wielu znakomitych zawodników i zespół ma wiele alternatyw do gry na każdej pozycji. To świetnie zorganizowana drużyna i wiemy, że klimat w hali będzie bardzo gorący. Musimy przepracować dobrze dwa pozostałe treningi i poradzić sobie jak najlepiej z aspektami gry, które będą dla nich najważniejsze. Wierzę, że o wyniku tego meczu zadecyduje tylko kilka piłek. Przylecieliśmy do Polski z nastawieniem, że dla nich będzie to równie trudny mecz jak dla nas.

Początku meczu w Rzeszowie o 20.30.

Najpierw jednak będziemy emocjonować się grą ACH Volley Lublana i PGE Skry Bełchatów. – Będzie to ważne spotkanie, które może przedłużyć nasze nadzieje na wyjście z grupy. Postaramy się przywieźć pozytywny rezultat – mówi Bartosz Kurek, który pamięta wszystkie konfrontacje PGE Skry z zespołem ze Słowenii.

Zaczęło się od rywalizacji o 3. miejsce w Lidze Mistrzów 2009/2010. W spotkaniu decydującym o brązowym medalu rozgrywek bełchatowianie wygrali 3:1. - W tamtym czasie sam awans zespołu ze Słowenii do Final Four był dużą niespodzianką. Nie wiedzieliśmy do końca, czego się po nim spodziewać. Po meczu towarzyszyła nam dość duża euforia, bo niecodziennie zdobywa się taki medal – wspomina atakujący, cytowany na stronie PGE Skry..

Początek meczu w Lublanie o 18.00. Relacje z Ligi Mistrzów w sportowych stacjach Polsatu.


www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej