- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- Liga Mistrzów: Azimut Modena - Asseco Resovia Rzeszów 3:1
Katarzyna Porębska/ plusliga.pl/ fot. cev.lu, 23 marca 2017
Azimut Modena pokonała Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (25:23, 20:25, 25:23, 25:23) w rewanżowym meczu I rundy fazy play off Ligi Mistrzów. Pierwsze spotkanie w Rzeszowie wygrał włoski zespół 3:2.
Mimo, że przed tygodniem Asseco Resovia przegrała z Modeną 2:3, to mecz był niezwykle emocjonujący i zacięty. Przed rewanżowym spotkaniem polska drużyna nie stoi na straconej pozycji. - Musimy skoncentrować się i nie tracić punktów, jak np. wtedy w czwartym secie. Na początku grali bardzo dobrze, ale my wróciliśmy do swojej gry i wyrównaliśmy, jednak później znowu wszystko się zmieniło. Mieliśmy dużo do przeanalizowania, zwłaszcza, że w Modenie będzie nam się ciężej grało niż w Rzeszowie. My musimy skupić się na własnej grze, walczyć o każdy punkt - mówił przed spotkaniem Marko Ivović, przyjmujący Asseco Resovii.
Rzeszowianie do Włoch udali się bez Piotra Nowakowskiego. Środkowy przed wyjazdem doznał kontuzji pleców. Na środku siatki od początku meczu występował Marcin Możdżonek i Dawid Dryja. Premierową odsłonę spotkania lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy dobrze atakowali i czytali grę polskiej drużyny, ustawiając szczleny blok. Duże problemy ze skutecznym przebiciem się na stronę rywali miał Jochen Schops 7:10. Podopieczni Andrzeja Kowala nie złożyli broni i dzięki dobrej zagrywce atakującego Asseco Resovii doprowadzili do remisu 13:13. Do końca seta toczyła się wyrównana walka, ale ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili Włosi. W ostatnich dwóch akacjach punktował Earvin Ngapeth, najpierw skutecznie zaatakował z prawego skrzydła, a chwilę później posłał na stronę przeciwników asa serwisowego.
Kolejną partię ponownie lepiej zaczęli zawodnicy Azimut Modeny 8:6. Gospodarze dużo lepiej spisywali się w polu serwisowym oraz ataku. Rzeszowienie nie złożyli broni. Po krótkiej przerwie poprawili swoją skuteczność w grze. Do stanu 20:20 zespoły grały niemal punkt za punkt. Następnie Resovia Rzeszów dzięki dobrej zagryce Marcina Możdżonka, udnaym wyblokom i skutecznym kontratakom objęli prowadzenie 23:20. Tym razem polski zespół nie dał sobie wyrwać z rąk zwycięstwa i wygrał 25:20. W ostatniej akcji pewnie z lewego skrzydła zaatakował Marko Ivović.
Wicemistrzowie Polski seta numer trzy zaczęli z Bartłomiejem Lemańskim na środku siatki. Zastąpił on Dryję. Drużyna w tej partii poszła za ciosem i od pierwszych kacji utrzymywała wysoką skuteczność w ataku 6:3 i 16:11. Bardzo dobre spotkanie w czwartek rozgrywał Ivović, który świetnie spisywał się zarówno w przyjęciu jak i ataku. Kiedy wydało się, że polska drużyna pewnie zmierza po wygraną w tej partii do gry włączyli się siatkarze z Modeny i zniwelowali stratę do jednego oczek 16:17, a chwilę później był już remis 18:18. W tym fragemencie gry w polu serwisowym dobrze radził sobie Nemanja Petrić. Z kolei w ataku ciężar gry na swoje barki wziął Ngapeth. Końcówka seta była zaciętwa, ale podobnie jak w pierwszej partii ostatnie słowo należało do gospodarzy. Wygraną do 23 asem serwisowym przypieczętował Luca Vettorii.
Azimut Modena poszła za ciosem w secie czwartym. Widać było, że zwycięstwo w trzeciej partii, w której odrobili pięć punktów z rzędu dodała im jeszcze większej pewności. Szybko objęli prowadzenie 10:6. Zmuszając rzeszowian do popełniania prostych błędów. Asseco Resovia nie poddała się. Krótka przerwa w grze na żądanie trenera Andrzeja Kowala pozwoliła im uspokoić grę, dzięki czemu doprowadzili do remisu 11:11. W końcowej fazie seta polski zespół objął prowadzenie 22:19. Jednak kiedy w polu serwisowym stanął Ngapeth, gospodarze najpierw odrobili straty 22:22, a chwilę później objęła prowadzenie 24:22.
Relacja punktowa: http://cevlive.cev.lu/DV_LiveScore.aspx?ID=28948
Statystyki meczu: http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=28948
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej