Karolina Breguła, fot. FIVB, 21 kwietnia 2011

Todd Rogers, zwycięzca ubiegłorocznej edycji turniejów z cyklu FIVB Swatch Worl Tour, przewiduje, że obecny sezon będzie dla niego i jego partnera Phila Dalhaussera znacznie trudniejszy, niż ten poprzedni. Amerylanie nie ukrywają, że liczą na kolejne mistrzostwo świata.

Oficjalne rozpoczęcie sezonu w siatkówce plażowej 2011 odbyło się w niedzielę w Brasilii. Do 23 kwietnia zawodnicy rywalizować będą w stolicy Brazylii. Jednak Rogers już wybiega myślami w kierunku nadchodzących turniejów.

- Nie spodziewamy się, że znowu uda nam się wygrać 9 z 12 rozgrywanych turniejów. Ubiegłoroczny sezon był naprawdę dobry w naszym wykonaniu. Teraz jednak będzie nam znacznie trudniej - komentuje Amerykanin.

37-latek uważa, że wszystkie turnieje będą stanowić wielkie wyzwanie, ponieważ w każdym z nich on i Phil Dalhausser będą musieli mierzyć się z bardzo mocnymi parami.

- Niemcy Jonas Brink i Julius Reckermann w ubiegłym roku nie grali przez połowę sezonu, jednak teraz są zdrowi i będą w pełni swoich możliwości. Ricardo i Marcio dysponują ogromnym doświadczeniem, ponieważ będą grać razem kolejny sezon, podobnie jest w przypadku Brazylijczyków Allisona i Emanuela. Również pary amerykańskie będą gotowe do gry. Czeka nas więc dobra zabawa. Nie oczekujemy, że znowu uda się nam wygrać 9 turniejów, jednak będziemy starali zbliżyć się do tego wyniku. Mam nadzieję, że znowu sięgniemy po tytuł mistrzów świata - podsumowuje Todd Rogers.

Rogers i Dalhausser zdobyli złoty medal mistrzostw świata w 2007 roku w Gstaad. W finale pokonali parę rosyjską Barsouk-Kolodinsky 2:0 (21:16, 21:14). Przed rokiem triumfowali w turnieju World Touru w Starych Jabłonkach.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej