Lena Cudna, 2 stycznia 2012

Gdyby nie siatkówka, grałby w tenisa ziemnego. Największą radość sprawiłby mu powrót do reprezentacji i granie w niej na stałe. Dziś na nasze pytania w kwestionariuszu siatkarskim odpowiada rozgrywający Lotosu Trefl Gdańsk, Grzegorz Łomacz.

pzps.pl: Z kim mógłby Pan grać w szóstce bez końca?
Grzegorz Łomacz: Myślę, że ze wszystkimi z którymi jestem obecnie w drużynie czyli z siatkarzami z Lotosu Trefl Gdańsk, bardzo dobrze mi się znimi gra.

- Czego nauczyły Pana sport i siatkówka?
- Kształtują one charakter i życie. Od najmłodszych lat towarzyszyła mi siatkówka i naprawdę bardzo się cieszę, że wybrałem taką ścieżkę życia. Myślę, że właściwie ona mnie ukształtowała.

- Jaką dałby Pan radę początkującym siatkarzom?
- Jeżeli chcą zostać wielkimi siatkarzami, to z całą pewnością ciężka praca jest podstawą i bez niej nigdy nie osiągnie się sukcesu.

- Jakie są cechy siatkarza doskonałego?
- Myślę, że przede wszystkim mentalność. W tych najważniejszych momentach jest ona kluczowa i wtedy widać wartość zawodnika. Powinien być pewny siebie na boisku i mieć tzw. chłodną głowę.

- Co zmieniłby Pan w swojej sportowej karierze?
- Nic bym nie zmienił. Kariera układa się tak jak się układa i jestem z niej zadowolony.  

- Co obecnie robiłby Pan, gdyby nie zajął się siatkówką?
- Pewnie grałbym w tenisa ziemnego, bo tę dyscyplinę też bardzo lubię. Na pewno realizowałbym się w innym sporcie.

- Czego Pan w sobie nie lubi?
- Czasami myślę, że jestem w życiu zbyt impulsywny i reaguję dość żywiołowo. To właśnie chętnie bym zmienił - chciałbym być troszeczkę spokojniejszy.

- Co Pan w sobie lubi?
- Nie widzę w sobie nic takiego. Może inne osoby coś we mnie lubią ale to te osoby trzeba by zapytać.

- Jaki siatkarski prezent sprawiłby Panu radość?
- Na pewno w obecnym sezonie awans do play off, bo to jest na razie nasz główny cel, a w przyszłości na pewno powrót do reprezentacji. Chciałbym w niej znaleźć miejsce na stałe.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej