Kinga Rutecka, EA, 21 kwietnia 2012

Na wyłonienie mistrza Polski sezonu 2011/12 musimy poczekać co najmniej do niedzieli. W trzecim meczu finału PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów przegrała z PGE Skrą Bełchatów 1:3.

Asseco Resovia Rzeszów przegrała z PGE Skrą Bełchatów 1:3 (19:25, 15:25, 25:16, 20:25) w trzecim meczu finału PlusLigi. MVP Daniel Pliński. W serii do trzech zwycięstw Asseco Resovia prowadzi 2-1. W niedzielę rozegrane zostanie czwarte finałowe spotkanie.

- Mistrz Polski wrócił do poziomu gry jaki prezetował w trakcie sezonu. Jego mocnym atutem stała się znowu zagrywka. Zawodnicy Asseco Resovii muszą mocno przemyśleć swoją grę z soboty jeżeli nie chcą jechać na piąte spotkanie do Bełchatowa - powiedział szef pionu szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski.

Rzeszowianie dobrze rozpoczęli mecz. Po bloku Oliega Achrema i Piotra Nowakowskiego wyszli na prowadzenie 3:1. Dzięki dobrym zagrywkom, bełchatowianie zremisowali 3:3. Efektownymi atakami popisywał się Bartosz Kurek. Punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Mariusz Wlazły. Po zatrzymaniu Gyorgy Grozera przez Daniela Plińskiego, siatkarze z Bełchatowa zeszli na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:5. Asa zaserwował Paul Lotman. Potężnie atakujący Gyorgy Grozer, szybko zniwelował przewagę gości, doprowadzając do remisu 12:12. Seria trzech bloków gości ponownie dała im prowadzenie 16:12. Mistrz Polski pewnie zmierzał do zwycięstwa w tej partii.

Początek drugiego seta był udany dla gości. Prowadzili oni 6:2, Asseco Resovia wyrównała. Daniel Pliński z Bartoszem Kurkiem skutecznie ustawiali blok. Błąd Paula Lotmana dał gościom przewagę 11:8. Zamiary Lukasa Tichacka dobrze odczytał Karol Kłos, który uniemożliwił rozgrywającemu kiwnięcie.  Po ataku Michała Winiarskiego, Skra prowadziła 14:10. Punkt bezpośrednio  z zagrywki zdobył Miguel Falasca. Oliega Achrema zablokował Mariusz Wlazły, co pozwoliło zejść bełchatowianom na drugą przerwę techniczną z przewagą 16:10.  Mistrz Polski jeszcze powiększył przewagę i pewnie wygrał 25:15.

Rzeszowianie nie odpuszczali. Po pierwszej przerwie technicznej trzeciego seta zaczęli uzyskiwać coraz większą przewagę. Dobre ataki Gyorgy Grozera wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie 13:11. Od tego momentu kibice mogli oglądać "odbudowaną" Resovię. Asa serwisowego dołożył Piotr Nowakowski, co zmusiło Jacka Nawrockiego do wzięcia czasu. Rzeszowianie powiększali przewagę, schodząc na drugą przerwę techniczną przy prowadzeniu 16:12. W dalszych fragmentach tej partii gospodarze grali jeszcze lepiej i zwyciężyli 25:16.

Od dobrych ataków, czwartą partię rozpoczął Olieg Achrem. Blok Piotra Nowakowskiego i Lukasa Tichacka na Bartoszu Kurku oraz punktowa zagrywka Gyorgy Grozera dała rzeszowianom przewagę 4:2.  Drużyna Andrzeja Kowala zeszła na pierwszą przerwę techniczną po asie serwisowym Oliega Achrema, prowadząc 8:3. W nietypowym dla siebie ataku, punkt zdobył Miguel Falasca. Rzeszowianie zaczęli popełniać błędy i Skra Bełchatów doprowadziła do remisu 10:10. Atak Michała Winiarskiego i Mariusza Wlazłego dały gościom przewagę 12:10. Nie zawodził Gyorgy Grozer. Potrójny blok na Oliegu Achremie ustawili Michał Winiarski, Daniel Pliński i Miguel Falasca. Po asie serwisowym Bartosza Kurka, zespół Jacka Nawrockiego prowadził 21:15. W końcówce nie do zatrzymania był Mariusz Wlazły. Asa serwisowego posłał Gyorgy Grozer, ale już następna zagrywka atakującego z Rzeszowa znalazła się poza boiskiem. Skra Bełchatów wygrała 25:20.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej