Kończy się PlusLiga Kobiet, zabraknie meczów i adrenaliny

Dobiegają końca rozgrywki PlusLigi Kobiet. Być może we wtorek poznamy mistrza kraju. - Będzie brakowało meczów i adrenaliny - powiedziała po spotkaniu z Tauronem MKS przyjmująca BKS Aluprof Karolina Ciaszkiewicz. Jej zespół zajął 4.miejsce, a dąbrowianki zdobyły brąz.

Rywalizacja w PlusLidze Kobiet dobiega końca. Brązowy medal zdobyły siatkarki Tauronu MKS Dąbrowy Górniczej, które w trzecim i ostatnim meczu play off pokonały na wyjeździe BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:2. - Obie drużyny popełniły bardzo dużo błędów. Mój zespół do lepszej gry zmobilizowała Magdalena Śliwa. Ona tchnęła w koleżanki drugie życie. Ekipa uwierzyła, że można wygrać w Bielsku-Białej. Myślę, że swoją grą potwierdziliśmy, że zasługujemy na medal mistrzostw Polski - powiedział po meczu trener Tauronu MKS, Waldemar Kawka.

Jego podopieczne zdobyły w tym sezonie Puchar Polski i zagrają w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzyń. Drugim reprezentantem Polski w Lidze Mistrzyń będzie Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna lub Atom Trefl Sopot. Po dwóch pierwszych spotkaniach finału PlusLigi Kobiet jest remis 1-1. W poniedziałek i wtorek rozegrane zostaną dwa kolejne spotkania, a ich gospodyniami będą sopocianki.

- W meczach w Muszynie widziałem ogromną radość z gry siatkarek z Sopotu. Z ich twarzy nie schodził uśmiech, czego nie można było powiedzieć o obrończyniach tytułu. Sprawiały wrażenie jakby miały o coś do siebie pretensje. Może w kolejnych potyczkach to się odmieni. Zespół z Muszyny "musi" zdobyć mistrzostwo Polski. Ich rywalki tylko mogą. Mają za sobą trudne wydarzenia w sezonie, które jakoś znacząco nie wpłynęły na obniżenie jakości gry. Jak zakończy się rywalizacja na Wybrzeżu? Nie sądzę, żeby oba mecze wygrał Atom Trefl. Mistrzynie kraju mają jednak w swoim składzie ogromny potencjał - powiedział były trener reprezentacji kobiet Zbigniew Krzyżanowski.

Gdyby sprawa tytułu nie została rozstrzygnięta w dwóch najbliższych meczach, to piąty i ostatni odbędzie się w Muszynie. Potem nastąpi już czas kadry.

- Dziwne jest to, że już w marcu kończymy sezon. Nie jestem do tego przyzwyczajona. Będzie mi brakowało treningów, przedmeczowych odpraw i adrenaliny - powiedziała po meczu z Tauronem MKS przyjmująca BKS Aluprof Karolina Ciaszkiewicz.