- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- Kinga Kołosińska: musimy liczyć tylko na siebie
KS, 13 grudnia 2011
Po krótkiej przerwie powracamy do naszego cyklu wywiadów z siatkarzami plażowymi. Następną naszą bohaterką jest Kinga Kołosińska, złota medalistka i MVP mistrzostw świata do lat 21 oraz wicemistrzyni Europy do lat 23.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z siatkówką?
Tata zaprowadził mnie i moją siostrę na trening siatkówki. Na hali grałam przez trzy lata. Któregoś lata pojechałam na Puchar Bałtyku. Tam stawiałam pierwsze kroki na plaży. Podczas turnieju wypatrzyła mnie trenerka Bakoś i trener Bułkowski i zaproponowali mi grę w kadrze. Cały czas grałam na hali, a w sezonie plażowym przechodziłam na piasek.
Co Cię urzekło w siatkówce plażowej?
Siatkówka plażowa podoba mi się o wiele bardziej niż halowa. Na boisku jesteśmy tylko we dwie, więc dużo więcej zależy ode mnie samej, w każdej akcji dotykam piłkę. Nikt nas nie może zmienić, musimy liczyć tylko na siebie.
Co w siatkówce Cię najbardziej satysfakcjonuje?
Praca, którą wykonujemy daje efekty. Wygrywamy mecze, turnieje, zdobywamy medale. Sukcesy najbardziej satysfakcjonują, ale też bardziej mobilizują do cięższej pracy, kolejnych treningów, następnego sezonu.
Największy sukces…
Na pewno mistrzostwo świata do lat 21 z 2009 roku i tegoroczne wicemistrzostwo Europy do lat 23.
Jest taki mecz, który najbardziej zapadł Ci w pamięć?
Bardzo dobrze pamiętam mecz finałowy mistrzostw świata z Holenderkami. Z Moniką Brzostek udało nam się wygrać to spotkanie i zdobyłyśmy złote medale. Ten mecz wspominam najczęściej.
Co robisz w wolnym czasie?
Tego wolnego czasu jest bardzo mało. Ciągłe wyjazdy, treningi dwa razy dziennie sporo mi go zabierają. Staram się jeszcze pogodzić to ze studiami. Studiuję wychowanie fizyczne. Wcześniej zaczęłam politologię, ale niestety nie udało mi się tego pogodzić ze sportem. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się wrócić na ten kierunek.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej