Anna Daniluk, EA, 27 lipca 2015

Od 28 lipca do 2 sierpnia w austriackim Klagefurcie rozegrane zostaną mistrzostwa Europy w siatkówce plażowej, w których wezmą udział m.in. Karolina Baran i Jagoda Gruszczyńska. – Choć trafiła nam się trudna grupa postaramy się zagrać jak najlepiej – zapowiada pierwsza z tych zawodniczek.

pzps.pl: Przed wami mistrzostwa Europy w Klagenfurcie w Austrii. Trafiłyście do silnej grupy…
Karolina Baran: Wśród rywalek mamy Niemki, które zajęły czwarte miejsce w mistrzostwach świata w Holandii oraz pierwszą parę z Polski (Monika Brzostek i Kinga Kołosińska – przyp. red.). Naszymi przeciwniczkami będą też Szwajcarki, które w tym roku wygrały Igrzyska Europejskie w Baku. Trafiły się nam mocne rywalki, ale będziemy walczyć i grać jak najlepiej. Wszystko jest w naszym zasięgu.

- W tym roku macie za sobą wiele imprez międzynarodowych, m.in. Igrzyska Europejskie w Baku. Jak oceniasz ten zupełnie nowy turniej?
- Pod względem organizacyjnym było naprawdę super. Niczego tam nie brakowało, więc trudno cokolwiek krytykować. To była nasza pierwsza poważna impreza seniorska i zrobiła na nas ogromne wrażenie.

- Pod koniec sierpnia Olsztyn będzie gospodarzem prestiżowego turnieju World Tour Grand Slam. Na starcie nie zabraknie znanych nazwisk. Jesteście gotowe na podjęcie rywalizacji z najlepszymi?
- W turnieju Grand Slam w Olsztynie zagrają mistrzynie i wicemistrzynie świata, a także inne utytułowane zawodniczki. Myślę, więc że będzie bardzo ciężko, bo spotkamy się z całą czołówką siatkówki plażowej. Z Jagodą dopiero przechodzimy z poziomu młodzieżowego na seniorski, dlatego jest nam trudno. W tym roku już próbowałyśmy swoich sił, przeciwko rywalkom bardziej doświadczonym niż my. Jeden start nam się udał, drugi nie za bardzo, ale myślę, że jest coraz lepiej.

- Czy znasz Olsztyn?
- Nie, niestety nie miałam jeszcze okazji być tam. Słyszałam, że jest to bardzo ładne i ciekawe miejsce. Nie mam wątpliwości Grand Slam w Olsztynie zostanie zorganizowany znakomicie i dostarczy widzom dużo emocji.

- Co według ciebie jest najtrudniejsze w grze na piasku?
- Myślę, że największym problemem są warunki pogodowe. Raz pada i jest dziesięć stopni, a następnie mamy upał i bezchmurne niebo. Raz słońce przygrzewa i piasek jest gorący. W następnym meczu wiatr znosi piłkę albo leje deszcz i trzeba przerwać zawody. W piłce halowej takie sytuacje się nie zdarzają. Natomiast w siatkówce plażowej nigdy nie wiadomo na jakie utrudnienia się trafi.

- Nie chciałaś zmienić siatkarskiej specjalizacji na halową?
- Grałam kiedyś na hali, ale byłam wtedy młodziczką. Spróbowałam jednak gry na plaży i tak mi się spodobało, że już nie chciałam wracać do siatkówki halowej.

- W parze grasz z Jagodą Gruszczyńską. Jak się poznałyście?
- Z Jagodą znamy się ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi i z kadry młodzieżowej. Chodziłyśmy razem do klasy, razem trenowałyśmy i tak już zostało. W tamtym roku zagrałyśmy ze sobą parę turniejów, ale nie cały czas. Także to jest nasz pierwszy sezon, który gramy od początku do końca.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej