- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- Karol Kłos: teraz każdy punkt jest ważny
JK, fot. Agnieszka Derlatka, 26 lutego 2017
Takiego ścisku w tabeli PlusLigi dawno nie było, a walka o pierwszą czwórkę i miejsce w półfinale play off jest bardzo zaciekła. - Teraz mecze są ciekawe, bo pierwsza piątka jest bardzo blisko siebie - mówi Karol Kłos, środkowy PGE Skry Bełchatów, która w ostatniej kolejce pokonała Jastrzębski Węgiel 3:2.
PGE Skra Bełchatów ostatnio gra falami. Dobre spotkania przeplata słabszymi, przez co przed ostatnim spotkaniem z Jastrzębskim Węglem zajmowała piąte miejsce w tabeli. Wygrana w tym meczu była dla bełchatowian bardzo ważna w kontekście walki o pierwszą czwórkę. Łatwo nie było i dopiero w tie breaku podopieczni Philippe Blaina pokonali rywali.
- To było bardzo ważne zwycięstwo i dobry mecz, który mógł się podobać kibicom. Wygrywaliśmy sety z dużym zapasem, a Jastrzębie tylko na przewagi. Walczyliśmydo końca. Szkoda przegranych setów, bo mieliśmy w nich swoje szanse. Najważniejsze jest to, że wytrzymaliśmy w tie breaka, gdzie odskoczyliśmy rywalom przy zagrywce Nikołaja Penczewa. Cieszymy się z dwóch punktów, bo teraz każdy jest ważny - powiedział po spotkaniu Karol Kłos, środkowy PGE Skry Bełchatów.
- Bardzo cieszymy się, że wygraliśmy z zespołem, który tak samo jak my chce awansować do pierwszej czwórki. Myślę, żeten wynik mógłby być trochę lepszy dla nas, gdybyśmy wykorzystali nasze szanse w pierwszym lub trzecim secie, gdzie popełniliśmy dużo błędów na zagrywce. To one zadecydował o naszej przegranej w tych odsłonach. Musimy popracować nad tym elementem, abyśmy w przyszłości mogli lepiej zagrać w na zagrywce. Gdy zagraliśmy dobrze tym elementem, to jastrzębianie mieli problem z atakiem z wysokiej piłki. Myślę, że byliśmy również dobrzy w blokui to też nas cieszy - dodał Srećko Lisinac, środkowy bełchatowian.
O tym jak ważne są teraz punkty wiedzą zawodnicy Jastrzębskiego Węgla. Mimo przegranej przyjmujący gości Salvador Hidalgo Oliva był zadowolony z postawy zespołu.
- Szkoda, że nie udało się wygrać, ale wywozimy przynajmniej jeden punkt z tego trudnego terenu. Przegraliśmy 2:3, zdobyliśmy jeden punkt, a to jest więcej niż nic. W tym momencie wszyscy grają dobrze i wszyscy zdobywają punkty. Trudno jest również utrzymać równy poziom przez osiem miesięcy. Nam wypadło kilku zawodników ze składu, dwóch jest kontuzjowanych, ale robimy co możemy. Jesteśmy silni. Staramy się zapomnieć o tym co wydarzyło się w Bełchatowie i zaczynamy przygotowania do kolejnego spotkania. Naszym celem jest być w pierwszej czwórce - powiedział przyjmujący jastrzębian.
Po ostatniej wygranej podopieczni Philippe Blaina zajmują trzecie miejsce w tabeli, wyprzedzając Jastrzębski Węgiel. Oba zespoły zgromadziły tyle samo punktów (53), jednak bełchatowianie mają o jeden mecz wygrany więcej. W następnej kolejce PGE Skra Bełchatów zagra z rewelacją tegorocznych rozgrywek GKS Katowice.
- My chcemy wygrywać. Teraz mecze są ciekawe, bo pierwsza piątka jest bardzo blisko siebie. Na szczęście nie trzeba kalkulować tak jak w zeszłych sezonach, gdzie nie można było przegrywać setów. Takie mecze gra się fajnie. Nie pozostaje nic innego jak zwyciężać i zbierać punkty - zakończył Karol Kłos.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej