Justyna Żółkiewska, 10 kwietnia 2017

PGE Skra Bełchatów pewnie pokonała w Atlas Arenie Asseco Resovię Rzeszów 3:0 w pierwszym półfinałowym meczu play off PlusLigi. Przegrany zespół w niczym nie przypominał ekipy, która w ostatniej kolejce fazy zasadniczej zwyciężyła obrońcę tytułu Zaksę Kędzierzyn-Koźle.

pzps.pl: Pomiędzy waszą grą z Zaksą i w Łodzi była ogromna różnica. Wydawaliście się bardzo zagubieni. Co się stało?
Jochen Schoeps:
Mogłoby się wydawać, że czuliśmy się pogubieni, ale przede wszystkim nie byliśmy w stanie sprostać zagrywce PGE Skry. Zagrywali...naprawdę bardzo dobrze, a my nie mieliśmy im jak na to odpowiedzieć. Dużo ryzykowaliśmy, ale zamiast mieć z tego korzyści popełnialiśmy ogromną liczbę błędów i gospodarzom sporo to ułatwiło. Zagrali bardzo dobrze taktycznie w obronie, podbijali prawie wszystkie nasze ataki i było nam bardzo trudno. Zagrali bardzo stabilnie. PGE Skra zdecydowanie zasłużyła na tą wygraną. Zaprezentowali się znakomicie.

- Zmiana hali przez PGE Skrę według Pana jakoś wpłynęła na wynik?
- Taka rzecz robi różnicę i w ich normalnej hali gra nam się łatwiej, ale nie możemy się tym usprawiedliwiać. Fakt, PGE Skra zna tą halę lepiej od nas, ale nie grają tu każdego spotkania, więc to była dla nich minimalna przewaga. Czekam na mecz na Podpromiu, bo u siebie zdecydowanie czujemy się lepiej niż bełchatowianie. Mam nadzieję, że tam będziemy mogli nadrobić wszystko, czego nie pokazaliśmy w tym spotkaniu.
 
- Z pomocą waszych fanów powinno być wam łatwiej
- Zdecydowanie. Kibice nasi są wspaniali, przyjechali tu za nami i przykro mi bardzo, że nie byliśmy im w stanie dać żadnego powodu do świętowania, albo chociaż drobnej radości. Pewnie czują się teraz okropnie. Wierzę w nich i wierzę w nasz zespół, że na Podpromiu doprowadzimy do złotego seta a potem razem awansujemy do finału. Mam nadzieję, że przewaga własnego boiska to właśnie ta drobna rzecz, której potrzebujemy
 
- Jest coś szczególnego, co musicie zmienić przed rewanżem w środę?
- Nie sądzę, żeby było to coś konkretnego. Musimy być bardziej pewni siebie. Niedzielne spotkanie w dużej mierze rozegrało się na zagrywce, bo nie zrobiliśmy nią takiego efektu jaki chcieliśmy uzyskać. Może też popełniliśmy za dużo błędów własnych. W tym sezonie mamy trochę problemów z konstruowaniem swojej pierwszej akcji, więc sądzę że to są te główne rzeczy. Na Podpromiu na zagrywce stać nas na o wiele więcej. Miejmy nadzieję, że PGE Skra nie będzie zagrywała tak jak tutaj.
 
- Presja jest teraz po waszej stronie, może mieć duży wpływ na wynik?
- Tak, presję się zawsze odczuwa i zawsze ma jakiś wpływ. Indywidualnie i jako cała drużyna musimy sobie z nią dobrze radzić. Łatwiej jest to robić na własnym boisku, bo mamy za sobą trybuny pełne fanów, którzy nam bardzo pomagają. Niemniej zobaczymy. To, jak poradzimy sobie z tą presją zależy wyłącznie od nas. Może dzięki niej zagramy lepiej.
 
- Nie czuję się Pan w tym sezonie trochę zgubiony? Wasz trener serwuje wam ogrom rotacji w składzie i trudno poczuć się pewnie.
- Mamy szeroki skład pełen dobrych zawodników i chcemy ten fakt w pełni wykorzystać. Każdy wnosi coś dobrego. To był nasz model w tym sezonie, zmienialiśmy dużo i czy to dobrze, czy źle okaże się na koniec. Każdy siatkarz w zespole ma wielki potencjał, którym może nam pomóc. Może to się obrócić przeciwko niemu, jeśli akurat zagra źle i przegramy. Wtedy pytają trenera, dlaczego go nie zmieniłeś. Taki system ma dwie strony i nie jest łatwy.
 
- Naprawdę nie uważa Pan, że potrzebny jest stabilny pierwszy skład?
- Myślę, że jeśli zanalizujemy ten sezon i zawodników jakich klub ma do dyspozycji, to niemożliwym było ustalenie stałej szóstki. Jest zbyt dużo dobrych siatkarzy z których warto korzystać. Okej, może byłoby łatwiej tym grającym. Ale gdyby tak zrobić, to ci pozostali praktycznie nigdy nie pojawiliby się na boisku i byliby bardzo sfrustrowani. Prawdę mówiąc najbardziej potrzebna jest stabilność i najbardziej stabilny przez cały sezon zespół wygrywa.

- Co Pan sądzi o systemie play off, który obowiązuje w tym sezonie?
- My jako zawodnicy musimy grać tak jak jest. Może dla kibiców byłoby lepiej, żeby grać poprzednią wersję, do trzech wygranych. Dla nas w sumie chyba też, bo mielibyśmy więcej czasu. Decyzja została podjęta i po prostu gramy tak jak jest.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej