Monika Tomczyk, 4 października 2016

LOTOS Trefl Gdańsk był faworytem w meczu z Effectorem Kielce i wygrał 3:1 w meczu pierwszej kolejki PlusLigi. Goście wygrali pierwszego seta, w drugim prowadzili. - Ten pierwszy mecz był dobry w naszym wykonaniu, aczkolwiek mamy mały niedosyt, że nie wywieziemy stąd żadnego punktu - powiedział Jakub Wachnik, przyjmujący kielczan.

pzps.pl: Nawiązaliście wyrównaną walkę z gdańszczanami, ale nie udało Wam się zwyciężyć czy choćby wywalczyć punktu. Czego zabrakło do uzyskania korzystniejszego wyniku.
Jakub Wachnik:
Zaczęliśmy bardzo dobrze. W pierwszym secie prowadziliśmy dosyć wysoko przez cały set i wygraliśmy go. W drugiej partii też mieliśmy, ale uciekła nam końcówka. Szkoda, bo byłoby już 2:0 i schodzilibyśmy do szatni na przerwę pewniejsi siebie. LOTOS Trefl potem troszkę się rozegrał. Zabrakło lepszych końcówek. Popełniliśmy sporo prostych błędów, w przyjęciu także mogliśmy dać z siebie trochę więcej, gdyż wpadło w boisko kilka asów. W efekcie gdańszczanie uciekali nam w końcówkach. Niemniej jednak myślę, że to było dobre spotkanie.

- Jak przebiegł Wasz okres przygotowawczy? Myślisz, że udało Wam się optymalnie przygotować na początek sezonu?
- Tak, szykowaliśmy formę na pierwszy mecz i myślę, że to wygląda coraz lepiej. Patrząc na nasze przygotowania i rozegrane mecze kontrolne, których nie wygraliśmy zbyt wiele, myślę, że ten pierwszy pojedynek był dobry w naszym wykonaniu, aczkolwiek mamy mały niedosyt, że nie wywieziemy z Trójmiasta żadnego punktu.

- Wróciłeś do Plusligi po sezonie spędzonym w Belgii. Dlaczego zdecydowałeś się na grę w Effectorze?
- A dlaczego nie? (śmiech) Pojawiła się taka propozycja, a ja ją przyjąłem. Nie zastanawiałem się tak naprawdę dlaczego. To jest dobry klub do rozwoju. Daje szansę młodym zawodnikom, a za takiego się jeszcze uważam. Myślę, że to będzie dobry krok w mojej przygodzie z siatkówką.

- Co może być głównym atutem Waszej drużyny?
- Przede wszystkim młodość. Mamy młody zespół z kilkoma doświadczonymi zawodnikami. Ponadto naszymi atutami mogą być też wola walki, charakter. Przede wszystkim chcemy grać dobrze w siatkówkę, dawać z siebie wszystko na każdym meczu. Jeśli to zrealizujemy, będziemy z siebie zadowoleni.

- Kolejny mecz zagracie z Cerradem Czarnymi Radom. Co może być kluczowe w pokonaniu tego przeciwnika?
- Hala w Radomiu jest specyficzna. Znam ją bardzo dobrze. Myślę więc, że ze względu na niski sufit i niewielki rozmiar hali kluczowym elementem będzie zagrywka. Jeżeli będziemy mocno zagrywać, to radomianie mogą mieć problemy.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej