Aneta Stożek, 29 sierpnia 2010

Mistrzostwo Europy do lat 23 w siatkówce plażowej zdobyte przez Michała Kądziołę i Jakuba Szałankiewicza to bynajmniej nie przypadek. Tytułem tym polska para udowodniła, że nie ma sobie równych na juniorskich imprezach mistrzowskich.

Mistrzostwo Europy do lat 23 w siatkówce plażowej zdobyte przez Michała Kądziołę i Jakuba Szałankiewicza to bynajmniej nie przypadek. Tytułem tym polska para udowodniła, że nie ma sobie równych na juniorskich imprezach mistrzowskich.

- Bardzo się cieszymy z czwartego sukcesu w Europie - skomentował Jakub Szałankiewicz. Polacy wcześniej zostali bowiem mistrzami Europy do lat 18, dwukrotnie mistrzami Europy do lat 20, a teraz przyszedł ten sam tytuł w kategorii U-23.

Na tym jednak lista sukcesów się nie kończy. Krążki z najcenniejszego kruszcu Michał i Jakub zdobyli także na mistrzostwach świata do lat 19 i do lat 21.

 -  Mamy tzw. koronę, czyli wszystkie złota z pięciu kategorii młodzieżowych. To bardzo fajne uczucie i chyba mamy powody do dumy – powiedział z uśmiechem popularny „Szałan”.

Przypomnijmy, że wielkim finale ME U-23 w Grecji Polacy stoczyli zacięty, pełen emocji pojedynek przeciwko Niemcom Penk-Walkenhorst.

- Mecz finałowy był bardzo ciężki, co tylko potwierdzają wyniki setów (do 21 i do 23 – przyp. red.). Bagaż doświadczeń Penka nie pomógł mu, bo popełnił błąd w końcówce drugiego seta, kiedy to przy stanie 20:19 dla Niemców posłał piłkę w aut. My na szczęście potrafiliśmy to wykorzystać i parę minut później mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa – wspomina świeżo upieczony mistrz Europy.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej