Katarzyna Porębska, 12 kwietnia 2013

Rozgrywki I ligi mężczyzn wkroczyły w decydującą fazę. Zespoły walczą o awans do czołowej czwórki.W ćwierćfinale BBTS Bielsko-Biała prowadzi ze Ślepskiem Suwałki 2-0.

- Atutem drużyny Ślepsk Suwałki będzie własna hala i publiczność. Jednak my zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zakończyć tę rywalizacje w trzecim meczu. Zdajemy sobie sprawę o co gramy i nie pozwolimy innym przekreślić naszych celów i marzeń - mówi przed trzecim meczem pierwszej rundy play-off, Kamil Lewiński, atakujący BBTS-u Bielsko-Biała. 

pzps: Rundę zasadniczą zakończyliście na drugim miejscu w tabeli, choć przez znaczą część sezonu byliście liderami. Co się stało w końcowej fazie tych rozgrywek?
Kamil Lewiński: Każdy zespół miał spadek formy, niektóre zespoły doświadczyły tego na początku sezonu inne w połowie, nas natomiast to dopadło w końcówce. Jednak najważniejsze, że szybko udało się nam wyjść z tego dołka.

- W pierwszej rundzie play-offów trafiliście na drużynę Ślepsk Suwałki. Dwa pierwsze spotkania rozstrzygnęliście na swoją korzyść 3:1.
- Były to bardzo ważne i trudne spotkania. Rundę zasadniczą zakończyliśmy na bardzo dobrym miejscu. Aby nasze wysiłki nie poszły na marne wiedzieliśmy, że musimy teraz w każdym meczu dać z siebie wszystko w walce o podium. Dlatego też od samego początku w tych dwumeczach staraliśmy się grać najlepiej jak potrafiliśmy.  

- Podczas pierwszego mecz w drugiej partii zafundowaliście kibicom sporą dawkę emocji. Set zakończył się wynikiem 35:33 na Waszą korzyść.  
- W play-offach nie ma łatwych meczów. Zarówno my jak i drużyna z Suwałk zaczynaliśmy tę rywalizacje od zera. Wcześniejsze spotkania czy to z pierwszej, czy drugiej rundy zasadniczej nie miały już żadnego znaczenia. Stąd walka od pierwszej do ostatniej piłki.

- Który z tych dwóch meczów Twoim zdaniem był trudniejszy?
- W mojej ocenie trudniejszy był niedzielny mecz. Ślepsk Suwałki nie miały nic do stracenia i postawił wszystko na jedną kartę. Musieliśmy przetrzymać ich napór i pokazać im, że jesteśmy lepszą drużyną.

- Trener Bułkowski po tych dwóch spotkaniach powiedział, że spodziewaliście się trudnej walki z zespołem z Suwałk, ponieważ to młoda drużyna. Czy z tego powodu naprawdę gra się trudniej?
- Z młodym zespołem gra się ciężko. Takim drużynom od początku trzeba narzucić swój styl gry. Nie zapominający przy tym o koncentracji. Jej utrata może zespół bardzo dużo kosztować. Nam na szczęście się to nie przytrafiło i wygraliśmy dwa mecze we własnej hali. Pierwszy cel został osiągnięty.

- W sobotę rozegracie trzeci mecz tym razem już w Suwałkach. Dobrze byłoby zakończyć już tę rywalizację. Jednak tym razem gospodarze po swojej stronie będą mieli i swoją halę, i kibiców.

- Jedziemy do Suwałk zmobilizowani i pełni motywacji. Zespół z Suwałk będzie grał u siebie. Ich atutem będzie własna hala i publiczność. Jednak my zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zakończyć tę rywalizacje w trzecim meczu. Zdajemy sobie sprawę o co gramy i nie pozwolimy innym przekreślić naszych celów i marzeń.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej