Jadwiga Kondratiuk, 24 września 2012

PGE Skra Bełchatów wygrała w Warszawie VII Memoriał Zdzisława Ambroziaka. O występie swego zespołu oraz planach na sezon PlusLigi mówi trener zwycięskiej drużyny Jacek Nawrocki, który w wakacje prowadził reprezentację kraju juniorów.

PGE Skra Bełchatów pokonała Arkas Izmir 3:2 (22:25, 25:17, 23:25, 25:13, 15:13) w finałowym meczu VII Memoriału Zdzisława Ambroziaka, który w niedzielę zakończył się w Warszawie.

pzps.pl: Jak Pan ocenia finałowym mecz Memoriału Zdzisława Ambroziaka? Jakie elementy zawiodły w dwóch przegranych przez PGE Skrę setach?
Jacek Nawrocki: Nie wiem czy od razu powinienem mówić o elementach, które zawiodły po zwycięskim meczu. Myślę, że musimy się cieszyć, że wygraliśmy. Jesteśmy w dosyć trudnej sytuacji, na etapie zgrywania zespołu. W ekipie jest dużo roszad zarówno kadrowych, jak i roszad na pozycjach. To spojrzenie krytyczne musi być, ale powinniśmy także zachować dystans. Jeśli chodzi o set pierwszy i trzeci - przegraliśmy je w końcówkach. Zabrakło nam takiej żelaznej taktyki, ale w takich turniejach nie ma mowy o taktyce. Na tego typu imprezach dokonuje się tak naprawdę, weryfikacji formy technicznej i fizycznej zespołu.

- Czy presja w tym sezonie jest mniejsza?
- Nie zastanawiamy się nad tym w ogóle. Mówię to szczerze. Presja w tej chwili jest dla nas czymś normalnym. Ona nam ani nie przeszkadza, ani nie pomaga. Staramy się o niej nie myśleć.

- Dokonał Pan kilku znaczących zmian w zespole. Czy nie obawia się Pan negatywnych efektów?
- Obawiam się bardzo, ale cóż w tej chwili tak widzę dobro zespołu i grę naszej drużyny. Być może skończy się to dla nas tylko na próbach i wrócimy do normalnego systemu, który preferowaliśmy w poprzednich latach.

- Czy PGE Skra powróci na najwyższy stopień podium w rozgrywkach PlusLigi?
- Na początku musimy zorganizować swoją grę, usystematyzować ją, poszukać mocnych punktów i na nich oprzeć swoją siłę. W miarę możliwości trzeba eliminować błędy, słabe strony. Czym to się skończy? Nie wiem. Być może sukcesem. W tym sezonie będzie trzecie, drugie, a może właśnie pierwsze miejsce... O tym jednak nie możemy myśleć, musimy zastanowić się nad tym, jak poprawić poziom swojej gry. I właśnie w takich kategoriach należy rozpatrywać nasze sukcesy. Myślenie o miejscach nic nam nie da w tym sezonie.

- Jakie są różnice w trenowaniu juniorów i seniorów?
- Tych różnic jest sporo. Trzeba jednocześnie pamiętać, że jest dużo wspólnego w tej pracy. Ja bym wolał powiedzieć o podobieństwach. Obie prace są kapitalne, dają wielką satysfakcje, obie pozwalają na samorealizację i w obu staram się dawać z siebie wszystko.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej