JK, 12 marca 2017

Chemik Police w meczu 24. kolejki ORLEN Ligi przegrał pierwszy mecz w tym sezonie. - Nadal jednak jest zdecydowanym faworytem mistrzostw Polski - mówi trener reprezentacji Polski Jacek Nawrocki, który oglądał spotkanie z Grotem Budowlanymi Łódź..

pzps.pl: Był pan obecny na meczu 24. kolejki ORLEN Ligi, w którym Grot Budowlani Łódź pokonał Chemik Police 3:1. Jak się panu podobało to spotkanie?
Jacek Nawrocki:
Był to dobry mecz pod względem emocjonalnym i dobre widowisko dla kibiców, grały bowiem dwie drużyny, które znajdują się w czołówce tabeli.

- Na dwie kolejki przez zakończeniem fazy zasadniczej można powiedzieć, że znamy już cztery zespoły, które będą rywalizować o medale mistrzostw Polski. Spodziewał się pan takiego zestawu drużyn?
- Przed sezonem dokładnie takiej czwórki się spodziewałem. Składy w tych zespołach są bardzo zbilansowane i to nie jest żadna niespodzianka, że znajdują się w górze tabeli.

- Jak z punktu widzenia trenera oceni pan występy kadrowiczek? Część z nich nie ma zbyt wielu możliwości występów w klubach.
- W zeszłym sezonie przyjęliśmy pewną drogę i będziemy się jej trzymać. Myślę, że większych niespodzianek w reprezentacji nie będzie. Oczywiście wszystkie zawodniczki mają szansę i wszystkie obserwujemy. Ale tak naprawdę to obserwacja ligi potwierdza tylko to, co ustaliliśmy rok temu.

- Czyli nie należy spodziewać się sensacyjnych powołań albo powrotów do kadry?
- Wszystko jest możliwe, tylko jak mówię raczej będziemy stawiać na podobny skład do tego, który był w poprzednim sezonie.

- Pod koniec maja reprezentacja zaczyna walkę w turnieju kwalifikacyjnym do mistrzostw świata. Czy forma zawodniczek, jaką teraz prezentują zadowala pana? Niektóre z nich w niedzielnym spotkaniu nie pokazały się z najlepszej strony
- Liga i reprezentacja to dwie różne sprawy. Za moment będą play offy w lidze. Zawodniczki będą przygotowywane tylko pod jeden mecz. Dyspozycja oczywiście jest ważna, ale najważniejsze jest to czy zawodniczki są zdrowe i w dobrej kondycji psychicznej, aby mogły normalnie wejść do reprezentacji.

- Zeszły sezon był pewnego rodzaju poligonem doświadczalnym. Odmłodził pan reprezentację, była możliwość mniejszych lub większych pomyłek tej drużyny. W tym roku wszyscy będą już oczekiwać sukcesów.
- Ja nie myślę o tym, kto czego ode mnie oczekuje. Dla mnie najważniejsze jest to, aby te dziewczyny, które znajdą się w kadrze dalej czyniły postępy, rozwijały się i szły do przodu. Dla mnie to jest najważniejsze. Możemy mówić o sukcesach tylko jakich patrząc chociażby na naszą ligę?

- Pytam o sukcesy dlatego, że w zeszłym roku dużo mówiło się o tym, że po dwóch latach gry w dywizji II World Grand Prix w tym roku warto już awansować do elity.
- Byłoby fantastycznie, gdyby udało się nam awansować do światowej czołówki i obojętnie czy mówimy o mistrzostwach świata czy World Grand Prix. Byłaby to duża sprawa i możliwość zdobywania przez dziewczyny kolejnych doświadczeń, które na pewno pchałyby je do przodu. Tylko mówię - trzeba na to wszystko patrzeć z perspektywy możliwości i umiejętności zawodniczek oraz rzetelnej analizy tego, gdzie znajduje się teraz żeńska siatkówka.

- Na koniec powróćmy do Orlen Ligi. Proszę powiedzieć, kogo pan widzi w finale mistrzostw Polski?
- Myślę, że tu się nic nie zmienia. Chemik Police nadal jest zdecydowanym faworytem mistrzostw Polski.  A kto będzie przeciwnikiem to naprawdę bardzo trudno powiedzieć. Jednak Chemik również musi uważać na swoją grę i nie może nikogo zlekceważyć.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej