Karolina Breguła, fot. FIVB, 4 sierpnia 2012

Mariusz Prudel i Grzegorz Fijałek pokonali szwajcarską parę Heyer-Chevallier 2:0 w pierwszej rundzie turnieju głównego igrzysk olimpijskich. Z turniejem pożegnali się mistrzowie olimpijscy z Pekinu Rogers/Dalhausser.

I runda turnieju kobiet:

Kuhn-Zumkehr SUI [11] - Kessy-Ross USA [4] 0:2 (15:21, 19:21)

- Jestem z nas bardzo dumna. W trakcie spotkania było w nas bardzo dużo adrenaliny, ponieważ przed meczem nie dostałyśmy czasu na trening, więc nie wiedziałyśmy, jak zagramy. Dobrze przygotowałyśmy się jednak do gry podczas rozgrzewki, dzięki czemu zagrałyśmy na naszym poziomie. Wcześniej nie byłyśmy zadowolone, że musiałyśmy grać w czwartek, ale teraz jesteśmy szczęśliwe, ponieważ będziemy miały więcej czasu na odpoczynek, a także obserwację naszych przeciwniczek – skomentowała Ross.

Goller-Ludwig GER [8] - Holtwick-Semmler GER [12] 2:0 (21:16, 21:15)

- Przed losowaniem powiedziałam, że nie chcemy grać przeciwko Niemkom, a także, że wolałabym, żeby mecz nie odbywał się wcześnie rano. Nic nie poszło po mojej myśli, być może jednak te dwa minusy złączyły się w jeden plus, ponieważ wygrałyśmy. Po grze obydwu zespołów widać było nieco zmęczenie turniejem, ale tym razem na naszą korzyść wpłynęło doświadczenie, które zdobyłyśmy na Olimpiadzie cztery lata temu. Dzięki niemu lepiej panowałyśmy nad nerwami na boisku - cieszyła się Goller.

Larissa-Juliana BRA [1] - Meppelink-van Gestel NED [20] 2:0 (21:10, 21:17)

- Holenderki bardzo dobrze serwowały szczególnie w drugiej partii, przez co my popełniłyśmy kilka błędów. Najważniejsze jest jednak, że udało się nam przetrzymać ten trudniejszy moment i odwrócić losy seta, a następnie wygrać całe spotkanie. W tym meczu blok nie był moją najmocniejszą stroną, dlatego będę musiała nad nim popracować na treningach, ale trzeba przyznać, że Larissa świetnie broniła - skomentowała Juliana.

Schwaiger D.-Schwaiger S. AUT [15] - Vasina-Vozakova RUS [23] 2:1 (21:17, 16:21, 15:9)

- Jesteśmy bardzo dumne, ponieważ zagrałyśmy bardzo dobre spotkanie, walczyłyśmy o każdą piłkę. Ogromnie cieszymy się, że dalej gramy w tym turnieju, ponieważ czujemy się tu fantastycznie – cieszyła się Schwaiger.

I runda turnieju mężczyzn:

Plavins-Smedins, J. LAT [17] - Skarlund-Spinnangr NOR [18] 2:0 (21:18, 21:16)

Fijałek-Prudel POL [9] - Heyer-Chevallier SUI [15] 2:0 (21:18, 21:17)

- Jeszcze o godz. 1.00 w nocy nie wiedzieliśmy, że będziemy rozgrywać to spotkanie rano o godz. 9.00. Było to dla nas więc nieco trudne, jednak sytuacja przedstawiała się tak samo dla obydwu zespołów. Niedawno udało nam się pokonać Szwajcarów, dlatego zdecydowaliśmy się zastosować taką samą taktykę również w tym meczu, a to przyniosło efekt - podsumował Grzegorz Fijałek.

Nicolai-Lupo ITA [13] - Rogers-Dalhausser USA [2] 2:0 (21:17, 21:19)     

- To po prostu niesamowite, jesteśmy ogromnie szczęśliwi, ponieważ udało sie nam wygrać przeciwko najlepszej parze na świecie. Uważam, że w trakcie trwania całego spotkania graliśmy bardzo dobrze, z dużym zaangażowaniem. Te Igrzyska już były wyjątkowym wydarzeniem dla naszego kraju, ponieważ byliśmy pierwszą włoską męską parą, której udało się zagrać na Olimpiadzie, a do tego teraz udało się nam pokonać byłych mistrzów olimpijskich - cieszył się Nicolai.

Herrera-Gavira ESP [11] - Cunha-Ricardo BRA [7] 0:2 (18:21, 19:21)

- Ricardo świetnie spisał się w bloku w dwóch ostatnich akcjach spotkania. W drugim secie mieliśmy małe problemy z grą, ponieważ taktyka, którą wybraliśmy się nie sprawdzała. Na szczęście jednak wszystko dobrze się dla nas skończyło - powiedział Cunha.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej