W minioną sobotę Klub Sportowy Lechia zadedykował zwycięstwo nad STS Skarżyskiem-Kamienną Grzegorzowi Boćkowi, którego wszyscy w Tomaszowie gorąco wspierają.
W minioną sobotę Klub Sportowy Lechia zadedykował zwycięstwo nad STS Skarżyskiem-Kamienną Grzegorzowi Boćkowi, którego wszyscy w Tomaszowie gorąco wspierają.
Już przy prezentacji zespołów spiker przedstawił krótką charakterystykę Grzegorza Boćka i przypomniał fakt, iż to właśnie w Tomaszowie Grzesiek uczył się gry w siatkówkę pod okiem trenera Migały. Reprezentował Tomaszów w rozgrywkach młodzieżowych, by po wejściu w wiek seniorski kontynuować swoją karierę na poziomie Plus Ligi, a w efekcie także w reprezentacji Polski. Co istotne, bardzo chętnie wsparli nasz pomysł także goście. Podczas prezentacji oba zespoły wraz z trenerami założyli na siebie koszulki z logiem bociana i podpisem „Bociek zawsze wraca”. Po zakończonym spotkaniu obie drużyny wraz z kibicami oraz najmłodszymi tomaszowskimi siatkarzami pozowali do wspólnego zdjęcia, które wkrótce zostanie przekazane na ręce Grześka. Szczególnie cieszył nas fakt obecności na trybunach rodziców Grzegorza Boćka, którym ta forma wsparcia ze strony naszego klubu także bardzo się podobała.
Samo spotkanie przebiegało od samego początku do jego zakończenia wedle planu naszej drużyny. Nie mieliśmy większych kłopotów z prowadzeniem i narzucaniem tempa gry. Jedyną słabością po naszej stronie były chwilowe rozluźnienia i utrata koncentracji. Miało to jednak miejscy jedynie przy wysokim prowadzeniu Lechii, więc utrata koncentracji nie miała większego wpływu na losy żadnego z setów.
Choć miejsca zajmowane w tabeli ligowej powinny już przed spotkaniem nakreślić przebieg meczu, to przykład sprzed tygodnia, gdy podejmowaliśmy u siebie łódzki AZS nie pozwalał zapomnieć, że nawet z teoretycznie słabszą ekipą można walczyć w nerwowych końcówkach setów. Tomaszowianie odrobili pracę domową z poprzedniej ligowej kolejki zwyciężając 3:0, w setach do 19, 18 i 17.
Po meczu trener Migała powiedział:
Bez wątpienia był to mecz, który na długo pozostanie w mojej głowie. Gratuluję zawodnikom dobrego występu. Zdecydowanie poprawiliśmy przyjęcie zagrywki. Na tym elemencie koncentrowaliśmy się na ostatnich zajęciach i chłopcy dali radę. Cieszy dobra i skuteczna zagrywka. Odrzuciliśmy rywala od siatki i dzięki temu mogliśmy zagrać blokiem i obroną.
Pragnę serdecznie podziękować kibicom i wszystkim osobom, które wsparły nas podczas organizacji i przeprowadzenia tego spotkania. Grzesiu jesteśmy z Tobą!
Za tydzień czeka nas znacznie bardziej wymagający przeciwnik. W sobotę, 25. października o godz. 17.00 zmierzymy się we własnej hali z zespołem SMS-u Spała.
KS Lechia Tomaszów Maz. – STS Skarżysko-Kamienna 3:0 (19, 18, 17)
Lechia zagrała w składzie:
Zugaj, Latocha, Zalewski, Ostrowski, Wieczorek, Jedliński, Kornacki oraz Knap, Herbich, Zawisza, Dziubek.
Już przy prezentacji zespołów spiker przedstawił krótką charakterystykę Grzegorza Boćka i przypomniał fakt, iż to właśnie w Tomaszowie Grzesiek uczył się gry w siatkówkę pod okiem trenera Migały. Reprezentował Tomaszów w rozgrywkach młodzieżowych, by po wejściu w wiek seniorski kontynuować swoją karierę na poziomie PlusLigi, a w efekcie także w reprezentacji Polski. Co istotne, bardzo chętnie pomysł wsparli także goście. Podczas prezentacji oba zespoły wraz z trenerami założyli na siebie koszulki z logiem bociana i podpisem „Bociek zawsze wraca”. Po zakończonym spotkaniu obie drużyny wraz z kibicami oraz najmłodszymi tomaszowskimi siatkarzami pozowali do wspólnego zdjęcia, które wkrótce zostanie przekazane na ręce Grześka. Szczególnie cieszył fakt obecności na trybunach rodziców Grzegorza Boćka, którym ta forma wsparcia ze strony naszego klubu także bardzo się podobała.
Samo spotkanie przebiegało od samego początku do jego zakończenia wedle planu drużyny z Tomaszowa, która nie miała większych kłopotów z prowadzeniem i narzucaniem tempa gry. Jedyną słabością były chwilowe rozluźnienia i utrata koncentracji. Miało to jednak miejscy jedynie przy wysokim prowadzeniu Lechii, więc utrata koncentracji nie miała większego wpływu na losy żadnego z setów.
Po meczu trener Migała powiedział: - Bez wątpienia był to mecz, który na długo pozostanie w mojej głowie. Gratuluję zawodnikom dobrego występu. Zdecydowanie poprawiliśmy przyjęcie zagrywki. Na tym elemencie koncentrowaliśmy się na ostatnich zajęciach i chłopcy dali radę. Cieszy dobra i skuteczna zagrywka. Odrzuciliśmy rywala od siatki i dzięki temu mogliśmy zagrać blokiem i obroną. Pragnę serdecznie podziękować kibicom i wszystkim osobom, które wsparły nas podczas organizacji i przeprowadzenia tego spotkania. Grzesiu jesteśmy z Tobą!
KS Lechia Tomaszów Maz. – STS Skarżysko-Kamienna 3:0 (19, 18, 17)